Wyzyskiwanie ukraińskich dzieci nie jest poważnym problemem w Polsce - tak w rozmowie z RMF FM mówi Jarosław Cichoń z Departamentu Legalności Zatrudnienia Państwowej Inspekcji Pracy komentuje szokujący raport Agencji Praw Podstawowych. Ta unijna instytucja alarmuje, że ukraińskie dzieci pracują w Polsce w strasznych warunkach. Pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy przyglądają się problemowi. Dużej kontroli jednak póki co nie organizują, bo - jak tłumaczą - nie znają konkretów, a raport to jak dotąd jedyny sygnał, który dotarł do nich na ten temat.

Po dokładnym zapoznaniu się z unijnym raportem uważam, że wyzyskiwanie ukraińskich dzieci nie jest poważnym problemem w Polsce, ponieważ raport został oparty na wypowiedziach wielu anonimowych osób, które finalnie nie zostały zweryfikowane - Jarosław Cichoń z Departamentu Legalności Zatrudnienia Państwowej Inspekcji Pracy. My jako urząd nie mamy sygnałów o takim wykorzystywaniu w gospodarstwach. Nasi inspektorzy nie spotkali się z tego typu sygnałami nawet wtedy, gdy kontrolowali branżę ogrodniczą - dodaje Cichoń.

Z unijnego raportu dowiadujemy się, że jest w nim cytowana wypowiedź jednej osoby - inspektora pracy, który podaje informacje o strasznych warunkach, w jakich w Polsce pracują cudzoziemskie dzieci.
Gdyby założyć, że informacje podane w raporcie są prawdziwe, to Państwowa Inspekcja Pracy - jak zapewnia Jarosław Cichoń - powinna zweryfikować miejsce i czas, w których ukraińskie dzieci musiały pracować w takich warunkach.

Pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy zapewnili w rozmowie z dziennikarzem RMF FM, że będą przyglądać się sprawie i pamiętać o niej w czasie wykonywania standardowych kontroli. Tym tematem w najbliższym czasie mogą zająć się też strażnicy graniczni.