Ukraińskie dzieci są wykorzystywane do prac polowych w Polsce - alarmuje unijna Agencja Praw Podstawowych w swoim najnowszym raporcie. Agencja prześwietliła 21 krajów UE.

Jeden z inspektorów pracy w Polsce ujawnił Agencji Praw Podstawowych, że w naszym kraju rozpowszechniona jest praktyka zatrudniania ukraińskich dzieci w rolnictwie.

Dzieci są zatrudniane do prac sezonowych przez rolników indywidualnych, pracują nieraz w strasznych warunkach - powiedziała dziennikarce RMF FM Katya Andrusz z Agencji Praw Podstawowych w Wiedniu.

Zarzuty te są tym bardziej bolesne, że - jak zaznaczają autorzy raportu - praca dzieci w rolnictwie jest w Polsce społecznie akceptowana.

Dzieci w dodatku boją się mówić o swoim losie, bo obawiają się wydalenia z kraju - mówi Andrusz.

Walka z wyzyskiem dzieci jest tym bardziej skomplikowana, że jak twierdzą autorzy raportu, nie ma w Polsce jasnych procedur postępowania w takich przypadkach. Nie wiadomo na przykład, gdzie umieszczać takie cudzoziemskie dzieci, które nie są pod opieką rodziców. Nie ma odpowiednio przeszkolonych inspektorów - dodaje rozmówczyni dziennikarki RMF FM.

Cytowany w raporcie przedstawiciel polskiej policji przyznał, że za każdym razem postępowanie w takiej sprawie to improwizacja.

O wynikach raportu jeszcze dzisiaj zostaną oficjalnie poinformowani przedstawiciele Polski, Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.

W raporcie opublikowano również szczegółowe rekomendacje dla krajów UE. Proponuje się np. specjalne etykietki na produktach rolnych, gwarantujące, że np. przy zbiorze truskawek nie pracowały dzieci i nikogo nie wyzyskiwano.

Konsumenci otrzymują np. informacje, że dany produkt pochodzi z upraw biologicznych. Na tej samej zasadzie można by informować, że pochodzą z upraw, gdzie pracownicy byli właściwie wynagradzani - uważa Andrusz.

W raporcie krytykowane są także takie państwa jak Wielka Brytania czy Holandia, gdzie często dochodzi do wyzysku pracowników z Polski czy innych krajów Europy Środkowej. Najczęściej jest to wyzysk na budowach, w rolnictwie, w hotelarstwie czy w pracy jako pomoc domowa.

Dzieci ukraińskie są wyzyskiwane w Polsce, a Polacy są wyzyskiwani w Wielkiej Brytanii. Z wyzyskiem trzeba walczyć kompleksowo, na szczeblu UE - podsumowuje Katya Andrusz.

(j.)