W okresie przedświątecznym wiele osób zastanawia się, gdzie lepiej zrobić zakupy. Odpowiedź może zaskoczyć, bo okazuje się, że za niektóre produkty spożywcze w Polsce zapłacimy więcej niż w Niemczech. Tak wynika z porównania cen przeprowadzonego przez "Deutsche Welle" w sklepach w Warszawie i Bonn.
Analiza objęła szeroki wachlarz produktów, od bułek, przez mleko, masło, cukier, aż po wielkanocne słodycze. Wybierano produkty tej samej marki lub najtańsze w sklepie. W Polsce rachunek za zakupy wyniósł 120,45 zł, podczas gdy w Niemczech - po przeliczeniu na złotówki - 119,64 zł.
Różnice w cenach poszczególnych produktów są zaskakujące. Na przykład, za jabłka i pomidory w Polsce zapłacimy mniej niż w Niemczech, podobnie jak za cukier, makaron spaghetti czy sery. Z kolei olej słonecznikowy, jaja i majonez okazały się tańsze w Niemczech.
Szczególnie widoczna różnica dotyczy słodyczy wielkanocnych - w Polsce za czekoladowego zająca i opakowanie czekoladowych jajek zapłacimy więcej niż w Niemczech. Różnica wynosi kolejno 4 zł i 1 zł.
Droższe w Warszawie były też banany, sałata lodowa i zielony ogórek.
Mleko kosztuje w Polsce średnio 30 gr mniej niż w Niemczech. Za masło w Warszawie zapłacono 7,79 zł za 200 g, a w Bonn 8,54 zł za 250 gramów.
Porównując ceny, warto również pamiętać o różnicach w wynagrodzeniach. Minimalne godzinowe wynagrodzenie w Polsce wynosi 30,50 zł brutto, a w Niemczech - niemal 55 zł.
Biorąc pod uwagę także poziom inflacji, który w marcu wynosił 2,2 proc. w Niemczech i 4,9 proc. w Polsce, różnice w kosztach życia stają się jeszcze bardziej zauważalne.