Poznaliśmy już pierwsze dane dotyczące podlaskiego bonu turystycznego. Do tej pory chęć przyjęcia turystów zgłosiło blisko 600 obiektów, z czego najwięcej jest kwater agroturystycznych. Z bonu będzie można korzystać od 20 kwietnia, a niektóre hotele już zapewniają, że z dofinansowania noclegu będzie można skorzystać w czasie świąt Wielkanocy.
Przez kryzys migracyjny na granicy z Białorusią przedsiębiorcy z branży turystycznej notują straty. Ruch turystów jest zauważalnie mniejszy niż jeszcze kilka lat temu. Urząd Marszałkowski postanowił więc przeznaczyć dwa miliony złotych, aby dofinansować tę branżę. Chodzi o podlaski bon turystyczny, z którego mogą skorzystać mieszkańcy spoza województwa podlaskiego.
Do piątku (18 kwietnia) potrwa weryfikacja obiektów, które zgłosiły swoją chęć uczestniczenia w programie. To zarówno hotele, pensjonaty, jak i agroturystyka i pola namiotowe - co ważne, z całego województwa podlaskiego.
Dotarliśmy już do oficjalnych danych dotyczących bonu turystycznego. Zgłosiło się blisko 600 obiektów, z czego zdecydowana większość jest już zweryfikowana.
Wyszczególniając - w typie 1. mamy 268 obiektów. To są głównie kempingi, pola namiotowe, hostele, schroniska, kwatery agroturystyczne, pokoje gościnne. W typie 2. jest 241 obiektów. A to z kolei hotele 1 i 2 gwiazdkowe, motele, pensjonaty, domy wypoczynkowe, domy na wyłączność. W trzecim, ostatnim typie, są hotele od trzech do pięciu gwiazdek i w tym przypadku mamy 36 zgłoszeń.
Typy obiektów są zależne od finansowego wsparcia. Typ 1 to bon o wartości 200 złotych, typ 2 - 300 i typ 3 - 400 złotych. Turyści mogą skorzystać z bonu w przypadku, gdy wezmą minimum dwa noclegi.
Otrzymaliśmy właśnie informację z Urzędu Marszałkowskiego, że jesteśmy zakwalifikowani i nasz hotel jest w programie Podlaski Bon Turystyczny. Także, jeżeli ktoś chce spędzić jeszcze u nas święta Wielkanocy, to mamy ostatnie wolne pokoje i postaramy się tak to zorganizować, żeby ten bon był uwzględniony w ewentualnej opłacie - mówi Marek Czarny, dyrektor Hotelu Białowieskiego w Białowieży.
Recepcja Hotelu Białowieskiego praktycznie cały czas odbiera telefony w sprawie bonu turystycznego. Pytają się o ceny, o możliwości dofinansowania, o techniczne sprawy wykorzystania bonu. Odpowiadamy na te pytania, a dodatkowo zaraz mamy dostać oficjalną instrukcję w tej sprawie, więc na pewno wrzucimy to na naszą stronę - dodaje Marek Czarny.
Podlaski Bon Turystyczny został dobrze przyjęty przez branżę turystyczną, ale właściciele restauracji, hoteli, czy pensjonatów zaznaczają, że to niewielka kwota.
Oczywiście ta kwota nie zadowala nas, bo to dwa miliony złotych na całe województwo, nie tylko na pas przygraniczny. Jednak jest to ruch w dobrym kierunku. Szkoda tylko, że na przykład nie ma dofinansowania do wycieczek dla dzieci, tak zwanych zielonych szkół. Wycieczki często nie dojeżdżają do nas właśnie ze względu na wysoki koszt dojazdu autokarów. Tutaj widzę przestrzeń, że Ministerstwo Edukacji mogłoby pomóc finansowo - mówi Sławomir Droń z Białowieskiego Centrum Sportu.
Ja jestem wdzięczny, że Urząd Marszałkowski dał te dwa miliony złotych, ale trochę mi ręce opadają. W Białowieży drzewa mi zasłaniają tablicę z informacją, że na krótką drogę dano trochę ponad dwa miliony złotych. A tutaj mamy dwa miliony na całe województwo. Niewielu turystów z tego fizycznie skorzysta. Potrzebna jest pomoc rządu, żebyśmy faktycznie odczuli różnicę i wrócili do tego, co było przed kryzysem migracyjnym - mówi przedstawiciel branży turystycznej z Białowieży, który chce zachować anonimowość.