Nie dla biurowców na Muchowcu - pod takim hasłem mieszkańcy Katowic protestują przeciwko budowie kompleksu trzech biurowców w Dolinie Trzech Stawów, w pobliżu lotniska Muchowiec i praktycznie w leśnym parku. Dziś do godziny 20 będą zbierać podpisy przeciwko tej inwestycji.

Pierwszy z biurowców już powstaje w pobliżu parkingu za lotniskiem. Mieszkańcy, którzy organizują protest mówią, że zbyt późno dowiedzieli się o tej inwestycji, ale wierzą, iż uda im się zablokować budowę kolejnych budynków. 

Jest to ewenement na skalę kraju. Tak piękny, dziki park w pobliżu centrum tak dużego miasta, jakim są Katowice. Myślę, że damy radę coś wywalczyć - mówi jeden z inicjatorów akcji Marcin Przondziono. Podkreśla, że adresatem protestu nie jest prywatny inwestor tylko Urząd Miasta, który pozwolił na tę inwestycję. Prawem inwestora jest inwestować na własnym terenie i zarabiać pieniądze, bo po to się otwiera firmy. Nie atakujemy też architektów, którzy to zaprojektowali, bo myślę, że budynek będzie ładny. To wszystko jest w porządku. Problem w tym, że Urząd Miasta z nami nie rozmawiał. Nikt nie zapytał mieszkańców, czy chcą mieć tutaj biurowiec, restaurację, kort czy zwykły las z kawałkiem jeziora - mówi Przondziono. 

Inni mieszkańcy, którzy przyszli podpisać się na listach z protestem, przyznają mu rację. Przecież miasto mogło sprzedać ten teren inwestorowi, ale na potrzeby turystyczno-rekreacyjne. My tu jeździmy na rolkach, na rowerze, chodzimy na spacery. Nie chcemy biurowców, do których będą ciągnęły dziesiątki aut - podkreśla pani Jola.