Narodowy Fundusz Zdrowia nie chce płacić szpitalom za znieczulanie dzieci do zabiegów diagnostycznych, np. gastroskopii. Warto przypomnieć, że jeszcze niedawno minister zdrowia Ewa Kopacz obiecywała, iż kryzys nie odbije się na chorych.

Według lekarzy u małych dzieci całkowite znieczulenie trzeba zaaplikować nawet do zupełnie bezbolesnej diagnostyki, takiej jak badanie tomografem komputerowym, podczas którego przez kilkadziesiąt minut nie wolno się poruszać. Bez całkowitego znieczulenia nawet u starszych dzieci trudno wykonać bolesne i nieprzyjemne badania, jak gastro- czy kolonoskopia.

Jak pisze „Dziennik”, NFZ chciał płacić tylko za znieczulenia wykonane przy zabiegu ambulatoryjnym, gdy dziecko trafia do szpitala na jeden dzień. Argumentował, że w warunkach szpitalnych znieczulenie jest z założenia wliczone w koszt procedury.

Ministerstwo zdrowia obiecuje, że decyzja NFZ zostanie cofnięta.