Oddajcie nam nasze pieniądze! Nauczyciele wystąpili do premiera z prośbą o objęcie nadzorem resortu edukacji. Pedagodzy chcą, aby Jarosław Kaczyński dopilnował wypłaty zaległych wynagrodzeń za pracę przy ustnych egzaminach naturalnych.

Apelujemy do nauczycieli, do dyrektorów szkół, o dochodzenie swoich praw do pełnego wynagrodzenia wraz z odsetkami - mówi Sławomir Broniarg, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego. Według niego nauczyciele powinni dostać swoje pieniądze już ponad miesiąc temu.

Do tej pory - według związkowców - dodatkowe wynagrodzenie z tego tytułu otrzymali tylko nieliczni nauczyciele, środki na wypłaty dla nich niektóre samorządy wyasygnowały ze swoich środków własnych. W pozostałych przypadkach, które stanowią "przytłaczającą większość", takich wypłat nie było, gdyż do gmin i powiatów nie dotarły obiecane środki z budżetu państwa; w skali kraju chodzi - według wyliczeń samorządów - o kwotę około 12,2 mln zł.

Jednocześnie związkowcy zwracają uwagę, że rzeczywista kwota należna nauczycielom powinna być wyższa, gdyż Ministerstwo Edukacji Narodowej w instrukcji dla samorządów w sprawie wynagrodzenia nauczycieli pracujących przy ustnych maturach zastosowało krzywdzący ich sposób określania czasu trwania egzaminu.

MEN uwzględniło bowiem tylko czas samej wypowiedzi ucznia przed komisją, bez czynności dodatkowych, takich jak np. zapoznanie ucznia z treścią zadań egzaminacyjnych, dokonanie oceny ucznia przez nauczycieli oraz wypełnianie dokumentacji związanej z egzaminem.

Gdy w czerwcu po raz pierwszy ZNP zwracał uwagę na krzywdzący przelicznik, wiceminister edukacji Sylwia Sysko-Romańczuk i dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej (CKE) Marek Legutko poinformowali, że sposób obliczania czasu pracy nauczycieli przy ustnych egzaminach maturalnych i wysokość wynagrodzenia za tę

pracę wynika z obowiązujących przepisów oraz z orzeczenia Sądu Najwyższego.

W marcu br. Sąd Najwyższy uznał, że praca nauczycieli podczas ustnych matur jest pracą dydaktyczną i w związku z tym za jej wykonywanie nauczycielom należy się wynagrodzenie za pracę w godzinach ponadwymiarowych. Sąd rozpatrzył tę sprawę na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, który w styczniu zwrócił się do SN o zbadanie, czy praca nauczycieli-egzaminatorów podczas matur jest wykonywana w ramach 40-godzinnego tygodniowego limitu pracy, czy też jest pracą dydaktyczną wykonywaną powyżej tygodniowego obowiązkowego wymiary godzin (pensum).