Nie zabójstwo, ale zatrucie alkoholem i wychłodzenie. To najbardziej prawdopodobna przyczyna śmierci nastolatki z Bytomia. Jej znajomym: 13-latce i 16-latkowi policja postawiła zarzut nieudzielenia pomocy ofierze. Jak ustalili funkcjonariusze ta dwójka nastolatków zostawiła swoją nieprzytomną koleżankę na mrozie.

W sobotę wieczorem, na kompletnym bezludziu w Bytomiu, trójka nastolatków pije alkohol. Dużo. Jedna z dziewczyn traci przytomność, dwójka pozostałych nastolatków zostawią ją na mrozie. Za kilka godzin wracają w to miejsce, dziewczyna dalej leży, a oni nie robią nic. Przez kolejne godziny nadal jej nie pomagają. Mało tego, rozmawiają z mamą nastolatki, ale nic jej nie mówią.

Dopiero w poniedziałek przypadkowy mężczyzna odkrywa ciało. Dzisiejsza sekcja zwłok nie rozwiała wszystkich wątpliwości, dlatego konieczne będą jeszcze dodatkowe badania. Jednak jest pewne, że wystarczyłby jeden telefon, nawet w niedzielę rano, a dziewczyna mogłaby żyć. Nastolatkowie są przesłuchiwani. Oboje staną przed sądem rodzinnym.