Są już pierwsze wyniki analiz składu dopalaczy, w tym specyfiku o nazwie Tajfun - ustaliła "Rzeczpospolita". Według informatorów gazety, badania - prowadzone m.in. w poznańskim Instytucie Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich - potwierdziły obecność w dopalaczach zakazanych prawem narkotyków, takich jak np. amfetamina, haszysz i konopie indyjskie.

Trafiło do nas 2,5 tys. próbek. Pracy jest ogrom. Proces badań będzie dłuższy niż założyliśmy, z powodu ilości i tego, że skład środków jest skomplikowany. Nie są jednoskładnikowe, czasem szukamy po omacku. Identyfikacja substancji czystej w dopalaczu nie jest więc prosta – tłumaczy prof. Grzegorz Spychalski, dyrektor poznańskiego Instytutu Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich. dodaje, że pracownicy na wszystkich stanowiskach zajmują się tymi badaniami nawet w weekendy i święta.

Teraz trwają prace nad powtórnym zweryfikowaniem wyników. Nie ujawniamy ich – ucina pytania prof. Spychalski. Również Główny Inspektorat Sanitarny ani Ministerstwo Zdrowia oficjalnie nie zdradzają na razie wyników.

Pracownicy inspekcji sanitarnych wraz z policjantami, którzy weszli na początku października do ponad tysiąca sklepów z dopalaczami w całym kraju, przesłali do badań laboratoryjnych ok. 9200 próbek tych substancji. Na walkę z nimi rząd wyda do końca roku 20 mln zł - odnotowuje "Rz".