​Wizyta ministra Antoniego Macierewicza w Toruniu nie była wizytą prywatną - twierdzi Ministerstwo Obrony Narodowej.

​Wizyta ministra Antoniego Macierewicza w Toruniu nie była wizytą prywatną - twierdzi Ministerstwo Obrony Narodowej.
Karambol w Lubiczu Dolnym /PAP/Tytus Żmijewski /PAP

Jest to odpowiedź na wniosek grupy posłów PO, którzy zapowiedzieli złożenie zawiadomienie do prokuratury w związku z wczorajszym karambolem kolumny ministra obrony pod Toruniem.

Antoni Macierewicz wracał z uczelni ojca Rydzyka do Warszawy na galę "Człowiek Wolności".

- Według resortu, Antoni Macierewicz wygłosił w Toruniu wykład; miały to być - tu cytat - "aktywności w ramach komunikacji zewnętrznej", o których wcześniej informowano na stronach internetowych - informuje dziennikarz RMF FM Paweł Balinowski. 

Według MON, miało to być realizowanie zadań zgodnie z pełnioną przez ministra  funkcją publiczną. To nie koniec, bo resort rozważa skierowanie doniesienia do prokuratury w związku z działaniem grupy posłów PO - ma chodzić o świadome wprowadzenie w błąd organów ścigania, czym miało być zawiadomienie opozycji. 

PO zawiadomiła prokuraturę ws. karambolu z udziałem auta Macierewicza

Podczas wcześniejszej konferencji prasowej poseł PO Arkadiusz Myrcha stwierdził, że coraz więcej wskazuje na to, że w sprawie wypadku samochodowego z udziałem szefa MON zostało naruszone prawo i dlatego Platforma składa do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Wskazujemy, że mogło dojść do wypełnienia znamion artykułu 231 Kodeksu karnego, czyli przekroczenia uprawnień ze strony ministra Macierewicza, który wykorzystując swoje kompetencje mógł nakłaniać kierowcę pojazdu do niezachowania ostrożności, przekroczenia przepisów w ruchu drogowym - tylko dlatego, że ministrowi spieszyło się na uroczystości związane z wręczeniem nagrody dla prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - mówił Myrcha.

Krzysztof Brejza przypomniał zaś: Pan Macierewicz w ciągu godziny i 20 minut przeleciał te 260-270 km autostradą, a świadkowie nadal czekali na miejscu zdarzenia na przybycie prokuratora.

(ph)