Platforma Obywatelska chce głowy Wiesława Kaczmarka. Posłowie Platformy zdecydowali już o złożeniu wniosku o odwołanie go ze stanowiska ministra skarbu. Podpisy pod wnioskiem zbiera też Prawo i Sprawiedliwość. Przyczyna - zmiany w zarządzie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa i sprawy zależności Polski od dostaw gazu z Rosji.

Wiesław Kaczmarek odpiera jednak zarzuty, że obecny rząd wspiera interesy Rosji w dostawach gazu: "W tej całej batalii o tzw. dywersyfikacje, w tym wymiarze ponadeuropejskim, żebyśmy jeszcze przy okazji nie pogrzebali naszych własnych zasobów, bo obawiam się, że jeżeli chcielibyśmy wykonać co do litery, co do przecinka wszystkie postanowienia zawarte w tychże kontraktach, to finał tego będzie taki, że wszystko to się odbędzie kosztem redukcji wydobycia krajowego". Minister Kaczmarek twierdzi, że koszty gazu norweskiego są średnio o 20, 30 procent wyższe niż ceny gazu dostarczanego nam przez Rosjan.

Konflikt wokół dostaw gazu dla Polski toczy się już od dawna, a ostatnią – jak dotąd – odsłoną było odwołanie zarządu PGNiG Decyzję Kaczmarka ostro skrytykowała opozycja. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego z PiS-u, rząd Leszka Millera realizuje politykę Bartimpexu, czyli kontrolującej dostawy gazu firmy Aleksandra Gudzowatego, a prorosyjskie lobby zdobywa coraz większe poparcie w polskiej polityce i gospodarce. Andrzej Olechowski z PO uważa z kolei, że decyzje personalne ministra Kaczmarka są niezrozumiałe.

foto RMF

07:50