Olsztyn może zostać zmuszony do oddania nawet pięć milionów złotych kierowcom, którzy w latach 2003-2006 sprowadzili z Zachodu używane samochody. A jak dowiedział się reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz, niewykluczone, że urząd miasta zwróci się o pieniądze do skarbu państwa.

Osoby, które sprowadziły auto w latach 2003-2006, za kartę pojazdu płaciły o 425 złotych drożej niż osoby nabywające auto w kraju. W 2006 roku Trybunał Konstytucyjny uznał to za niezgodne z konstytucją, a teraz kilku mieszkańców Olsztyna chce iść do sądu, by odzyskać nadpłacone pieniądze. Współczuję prezydentowi, ale jednocześnie dostał to jako formę ukrytego podatku - mówi zajmujący się sprawą mecenas Lech Obara:

Możliwe, że urzędnicy zwrócą się po pieniądze do skarbu państwa. Bo – jak tłumaczą – pobierając zawyżone opłaty, działali według obowiązujących ustaw. Nie wykluczamy tego, sprawa jest oddana do radców prawnych - powiedziała Magdalena Górecka z olsztyńskiego urzędu miasta:

Problem nie dotyczy tylko Olsztyna. W całym kraju koszty odszkodowań mogą sięgnąć kilkuset milionów złotych.