60 lat mija od krwawej bitwy o Monte Cassino. Przez 3 miesiące alianci nie mogli pokonać oporu niemieckiej armii broniącej miasta i wzgórza - kluczowych pozycji na drodze do Rzymu. W końcu udało się to żołnierzom z II Korpusu gen. Andersa.

W dniach 17-25 stycznia, 15-18 lutego, 15-25 marca Niemcy odparli trzy ataki wojsk alianckich. W czasie walk nie zdobyto ani ufortyfikowanych wzgórz, ani znajdującego się u ich podnóża miasta Cassino. Biorące udział w atakach oddziały amerykańskie, angielskie, hinduskie i nowozelandzkie straciły łącznie 54 tys. żołnierzy.

11 maja do akcji wszedł II Korpus Polski, liczący w sumie 48 tys. żołnierzy. Pierwszy atak został odparty, Polacy ponieśli duże straty. 17 maja Korpus wznowił natarcie; przez cały dzień i całą noc trwały zacięte walki. Żołnierze gen. Andersa podchodzili pod górę, zdobywając i rozbrajając niemieckie pozycje metr po metrze, bunkier po bunkrze.

18 maja 1944 roku o godz. 10.20 polskie oddziały zdobyły broniony przez doborowe jednostki niemieckie klasztor ojców benedyktynów. Wraz ze zdobyciem wzgórza niemiecka linia Gustawa została przełamana.

Posłuchaj, jak po 60 latach historyczną bitwę wspomina profesor Gaetano Lena, historyk z Cassino:

W walkach zginęło 924 żołnierzy, 2 tys. 930 zostało rannych, 345 uznano za zaginionych. Na stoku Monte Cassino znajduje się polski cmentarz wojskowy, na którym pochowanych jest blisko 1100 polskich żołnierzy, w tym również gen. Władysław Anders.

Pamięć o Polakach wciąż jest tam żywa. Aleksandra Bajka, korespondentka RMF trafiła do prywatnego muzeum w Cassino. Posłuchaj: