Przez 6 godzin mieszkańcy Augustowa blokowali dwie drogi krajowe - nr 8 i 19. Protestujący przepuszczali jedynie pojazdy uprzywilejowane i autobusy rejsowe. W ten sposób domagali się jak najszybszej budowy obwodnic Augustowa i Wasilkowa.

Ci, którzy wjeżdżali do Augustowa, mogli liczyć na pomoc policji. Na ulicach Augustowa, zwłaszcza na skrzyżowaniach ulic, znajdowały się patrole policyjne. Funkcjonariusze kierowali kierowców samochodów osobowych na drogi objazdowe – mówił rzecznik miejscowej policji Andrzej Morawski.

Organizatorzy mówią, że protest to próba wywarcia presji na Komisję Europejską, by ta nie składała pozwu przeciwko Polsce do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jest to też demonstracja siły, bo protest to tylko zapowiedź kolejnych – w planach jest między innymi zablokowanie przejścia granicznego w Budzisku, i to na całą dobę.

21 marca Komisja Europejska podejmie decyzję o skierowaniu sprawy budowy obwodnicy Augustowa do unijnego trybunału. 8 marca KE dostała list, w którym Polska twierdzi, że decyzja o budowie obwodnicy Augustowa zapadła jeszcze przed naszym wejściem do UE. Wtedy – jak uzasadnia Warszawa – Polska nie była związana unijnymi dyrektywami.

Komisja odrzuca ten argument, twierdząc, że Polska rozpoczęła tylko przygotowania do budowy obwodnicy, a więc samą tylko procedurę. Ostateczna decyzja o budowie zapadła niedawno i podjął ją wojewoda podlaski.

Sprawą obwodnicy interesują się nie tylko unijni eksperci. Przypomnijmy, od kilkunastu dni funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzą śledztwo w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku dotyczące przetargu na inwestycję. Niestety, dochodzenie objęte jest tajemnicą i nie wiadomo, na jakim etapie są kontrolerzy CBA; czy znaleźli jakieś informacje w dokumentacji przetargowej.

Niezależnie od protestów i śledztwa w GDDKiA budowa obwodnicy toczy się swoim rytmem - geodeci są na kolejnym etapie planowanej inwestycji, robiąc kolejne pomiary. Jak dowiedział się reporter RMF FM, do 20 marca w okolicach Augustowa pojawią się pierwsze maszyny budowlane, które mają zdjąć wierzchnią warstwę gleby.