2 kilogramy trotylu, 2 granaty, 2 pociski moździerzowe, 60 prętów prochu artyleryjskiego i 50 sztuk amunicji zabezpieczyli policjanci w kamienicy w Gdyni. 50-latek zatrzymany w tej sprawie najpewniej usłyszy zarzut gromadzenia niebezpiecznych materiałów. Kilkanaście lat temu był juz notowany za posiadanie materiałów wybuchowych.

Podejrzany trzymał materiały wybuchowe i broń w piwnicy i w mieszkaniu. Na razie nie wiadomo, skąd je miał. Ciężko określić pochodzenie materiałów wybuchowych oraz amunicji bez bardziej szczegółowych badań, dlatego dopiero, kiedy przyjrzymy się szczegółowo tym przedmiotom, będziemy mogli określić, kiedy zostały wyprodukowane i przez kogo - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM rzecznik gdyńskiej policji Michał Rusak.

Funkcjonariusze nie chcą jednak ujawniać szczegółów całej sprawy. Nie wiadomo, czy mężczyzna miał pozwolenie broń.

Na razie 50-latek został zatrzymany na 48 godzin. Prokuratura będzie prowadzić śledztwo ws. przechowywanych przez niego materiałów wybuchowych.

Jak wyjaśnił Rusak, w związku z niebezpiecznym znaleziskiem nie było potrzeby ewakuacji okolicznych mieszkańców. Na szczęście budynek jest tak zlokalizowany, że ewakuacja nie była potrzebna - wyjaśnił rzecznik.