Trotyl, proch, heksogen, a także detonatory, zapalniki i piloty do zdalnego odpalania ładunków. Między innymi te materiały znalazła ABW u niedoszłego zamachowca. Mężczyzna zatrzymany 9 listopada planował m.in. zamach na Sejm i prezydenta. Te informacje jako pierwsi ujawnili reporterzy RMF FM.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła śledztwo po uzyskaniu informacji o osobie planującej przeprowadzenie zamachu przy wykorzystaniu materiałów wybuchowych. Zebrane informacje potwierdziły, że mężczyzna przygotowywał się do przeprowadzenia zamachu na Sejm, prezydenta, premiera, ministrów, a także posłów. Wiadomo również, że podejrzany poszukiwał współpracowników, chciał zorganizować grupę zbrojną. Oprócz niego w sprawie zatrzymano jeszcze dwie osoby, które usłyszały zarzuty nielegalnego posiadania broni.

Podejrzany wchodził w porozumienie z innymi osobami, próbował zorganizować grupę zbrojną, werbował osoby, które miały mu pomóc w zrealizowaniu zakładanego planu działań, wyznaczał tym osobom poszczególne zadania, rozpracował okolice budynku Sejmu, ten budynek był celem ataku - powiedział prokurator Mariusz Krasoń na konferencji prasowej w siedzibie ABW w Warszawie.

Niedoszły zamachowiec - jak dodał Krasoń - został zatrzymany 9 listopada. Mężczyzna trafił już na trzy miesiące do aresztu. Wiadomo, że planując zamach przeprowadzał między innymi próbne detonacje. Jak przekazali prokuratorzy, chciał zdetonować przed Sejmem 4 tony materiałów wybuchowych w czasie, gdy w budynku przebywaliby prezydent, premier i członkowie rządu.

Początkowo przesłuchany w charakterze podejrzanego mężczyzna skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień, natomiast w trakcie posiedzenia przed sądem stwierdził, że częściowo przyznaje się do winy i złożył szczątkowe wyjaśnienia. Przyznał się jedynie do szkoleń innych osób i do próbnych eksplozji. Stwierdził też, że przygotowywał zamach z inspiracji innych osób. Śledczy poinformowali, że tłem planowanej akcji były motywy o charakterze nacjonalistycznym, ksenofobicznym i antysemickim. Terrorysta zeznał, że chciał dokonać zamachu, ponieważ politycy z rządu nie są prawdziwymi Polakami.

Z ustaleń naszych dziennikarzy wynika, że zatrzymany mężczyzna, który chciał zaatakować Sejm lub prezydenta, to Brunon K., 45-letni mieszkaniec Krakowa. Był pracownikiem naukowym Uniwersytetu Rolniczego w stopniu doktora. Mężczyzna wykładał na kilku wydziałach, zajmował się m.in. chemią.

Takim arsenałem dysponował zatrzymany mężczyzna

- materiały wybuchowe,

- m.in.: heksogen, pentryt, trotyl, proch, dinitrotoulen nadchloran amonu – materiały mające być wykorzystane w planowanym ataku,

- urządzenia i przedmioty mogące być wykorzystane do konstrukcji ładunków wybuchowych (zapalniki własnej produkcji, w tym z telefonem komórkowym, zapalniki radiowe, piloty do zdalnego inicjowania wybuchu, lonty, przewody z główkami zapalczymi, detonatory, elektryczne zapalniki samodziałowe, heksogenowe detonatory pośrednie),

- kilkanaście sztuk nielegalnie posiadanej broni palnej, ponad 1100 sztuk amunicji,

- kamizelki kuloodporne wraz z dodatkowymi wkładami ceramicznymi,

- hełmy kevlarowe, snajperskie stroje maskujące,

- tablice rejestracyjne polskie(sfałszowane) oraz niemieckie,

- instrukcje saperskie, minerskie, publikacje o tematyce pirotechnicznej