Dopiero po Nowym Roku uda się w Szczecinie rozładować statek z Hongkongu, który dwa tygodnie temu przywiózł do Polski koncentrat cynku. Ładunek jednak zamókł, zaczął wydzielać się wodór, a to groziło wybuchem.

Już nie ma zagrożenia, że dojdzie do wybuchu wodoru. Pomogła specjalna piana gaśnicza, która zaabsorbowała tlen z ładowni. Wciąż jest jednak problem z rozładunkiem statku. 

Jak usłyszała reporterka RMF FM od dyspozytora, w ładowni jest zbyt duże stężenie szkodliwych dla ludzi gazów i nie ma zgody, by ktokolwiek tam schodził. Zamówiona została specjalna ekipa, która w maskach przeciwgazowych i kombinezonach będzie mogła rozładować ładunek cynku. Zjawi się w porcie 2 stycznia. 

Do tego czasu masowiec nie może odcumować od Nabrzeża Katowickiego w szczecińskim porcie. Statki z koncentratem cynku do portu w Szczecinie przypływają regularnie. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Akcja ratunkowa na Bałtyku zakończona sukcesem