Trzy miny morskie z II wojny światowej zalegające na dnie Zatoki Ryskiej zniszczył wczoraj polski niszczyciel min ORP "Czajka". Jedna z nich była naprawdę gigantyczna: ważyła pół tony i była to największa od 10 lat mina znaleziona na Bałtyku - informuje dowództwo Marynarki Wojennej. „Czajka” bierze udział w ćwiczeniach u wybrzeży Łotwy.

Miny leżały na głębokości 30 metrów, u wejścia do Zatoki Ryskiej. Po ich wykryciu niebezpieczne znalezisko zbadał zdalnie sterowany pojazd podwodny.

Ekspertyza wykazała, że jedna z nich to mina kotwiczna, zawierająca 350 kg ładunku wybuchowego. Druga, to mina denna o masie ładunku wybuchowego 560 kg (2,5 metra długości pół metra średnicy). Trzecia to mała mina denna o masie ładunku około 60 kg. Miny zdetonowano.

Przez ostatnie 10 dni operacji "Open Spirit" załoga ORP "Czajka" zniszczała łącznie 5 min morskich i jedną torpedę. W sumie było w nich ok. 1900 kg materiałów wybuchowych.