Dziś po raz pierwszy zebrała się w Komisja Trójstronna do spraw społeczno-gospodarczych. W skład tego gremium oprócz związków zawodowych wchodzą także przedstawiciele pracodawców. Komisja ma między innymi wypracowywać wspólne stanowisko w sprawie założeń do budżetu, wynagrodzeń w gospodarce narodowej i świadczeń socjalnych. Jeśli członkowie komisji nie dojdą między sobą do porozumienia, każda ze stron przedstawia rządowi własne stanowisko.

Czy jest szansa na to, że Solidarność i OPZZ, będą mówić jednym głosem i razem bronić interesów pracowników? Już traktujemy się po partnersku - to opinia przewodniczącego Marian Krzaklewskiego. Pierwsze jaskółki współdziałania pojawiły się kiedy Solidarność i OPZZ razem pracowały nad zapisami ustawy powołującej do życia nową Komisję Trójstronną. Trudno mówić jeszcze o ścisłej współpracy i wspólnym froncie przeciwko pracodawcom, ale to - jak mówi Krzaklewski - powinno się dotrzeć właśnie podczas prac komisji. "Jeżeli będziemy mieć podobne wnioski - tutaj na Komisji Trójstronnej - to będzie można mówić, że wypełniliśmy także formułę partnerstwa w pełni". Jeszcze bardziej otwarty na współpracę i porozumienie w kwestii obrony interesów pracowniczych wydaje się być Maciej Manicki, szef OPZZ-tu: "W sprawach dotyczących interesów pracowniczych niewątpliwie będzie nam łatwo znaleźć porozumienie, i jeśli w tym obszarze będziemy się poruszać to tutaj nie powinno być problemów - mówię o porozumieniu z Solidarnością". Dobra wola z obydwu stron jest i na takie mówienie jednym głosem przyszła pora, bo związkowcy w komisji pokładają nadzieję.

16:30