Doświadczenie i kwalifikacje - to dwa podstawowe warunki, jakie musi spełniać kandydat na fotel prezesa PKO BP. Kazimierz Marcinkiewicz, forsowany na to stanowisko, nie spełnia żadnego z nich.

Zgodnie z prawem bankowym, kandydat na prezesa banku musi mieć doświadczenie w kierowaniu instytucją finansową i odpowiednie wykształcenie. Były premier jest fizykiem, a rząd nie jest instytucją finansową, więc warunków nie spełnia.

Tyle teoria. W praktyce wystarczy, że Marcinkiewicz nie będzie prezesem a p.o. prezesa. To jest ubliżanie rozwiązaniom prawnym - mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. A jeśli były szef rządu uprze się, to wejdzie do PKO BP w taki właśnie sposób.