Jeżeli Amerykanie spełniliby swoją deklarację z początku wojny, że będą rządzić Irakiem Irakijczycy to byłoby łatwiej - mówi o powojennym ładzie w Iraku arabista Marek Kubicki. Gość popołudniowych Faktów zwraca uwagę na niebezpieczeństwa jakie może za sobą nieść wprowadzenie w tym państwie amerykańskiej administracji.

Konrad Piasecki: Czy pańskim zdaniem świat arabski widząc amerykańską flagę powiewającą nad pałacem Saddama Husajna potraktuje jak policzek?

Marek Kubicki: Tak. Tak samo było już w Um Kasr i podejrzewam, że identycznie będzie teraz

Konrad Piasecki: Jak zareaguje?

Marek Kubicki: Potraktuje tak jak mówią Arabowie, czyli jest to okupacja Iraku. Najlepiej byłoby gdyby tam wisiała flaga iracka i amerykańska, co wskazywałoby że wojska amerykańskie współpracują z Irakijczykami przeciwko Saddamowi.

Konrad Piasecki: Dla świata arabskiego to jest okupacja, dla świata zachodniego to jest widomy znak, że dni Saddama Husajna zaczynają być policzone. Czy pan umie sobie wyobrazić ten posthusajnowski Irak?

Marek Kubicki: Szczerze mówiąc niezbyt. Jeżeli Amerykanie spełniliby swoją deklarację z początku wojny, że będą rządzić Irakiem Irakijczycy to byłoby łatwiej. Natomiast z gubernatorem amerykańskim i amerykańskimi doradcami, którzy gdzieś tam będą się posługiwać tylko i wyłącznie Irakijczykami – natomiast oni sami nie będą rządzić – nie wydaje mi się, żeby było to możliwe.

Konrad Piasecki: Jeśli to będzie taka kolonia rządzona przez amerykańskiego gubernatora to jest perspektywa pół roku, roku, dwóch lat. To nie może być perspektywa na najbliższe dziesięciolecia dla Iraku.

Marek Kubicki: Oczywiście nie może być, ale z tego jak to wygląda to jednak Amerykanie nie mają wizji Iraku tak jak zapowiadali, że taką wizję mają. Wygląda na to, że będą usiłowali czekać aż sytuacja się sama rozwinie. Kurdowie już ruszyli na Kirkuk i trudno ich będzie cofnąć stamtąd.

Konrad Piasecki: A nie da się z Iraku stworzyć takiego w naszym rozumieniu takiego normalnego, demokratycznego kraju?

Marek Kubicki: Da się, ale nie w ten sposób jak to robią Amerykanie. Muszą być siły międzynarodowe, muszą się zaangażować państwa arabskie. Nie mogą Amerykanie sami decydować za Irakijczyków, za społeczność międzynarodową i za Arabów. Wtedy tego nikt nie zaakceptuje.

Konrad Piasecki: Czy pańskim zdaniem jest w ogóle możliwe stworzenie takiego normalnego, demokratycznego kraju w tym właśnie miejscu świata?

Marek Kubicki: Demokratycznego w rozumieniu zachodnim nie. Demokratycznego w rozumieniu takim, że będą przestrzegane jako tako prawa człowieka i będzie to tzw. demokracja tak jak wygląda demokracja w Egipcie i w Tunezji – czyli jest to coś w rodzaju demokracji – tak.

Konrad Piasecki: Taka demokracja pod kontrolą wojska?

Marek Kubicki: Tak.

Konrad Piasecki: Jeśliby to była taka demokracja, to czy dla krajów sąsiadujących z Irakiem, Arabii Saudyjskiej, Iranu, Syrii, Jordanii to byłaby demokracja strawna?

Marek Kubicki: Oni są przyzwyczajeni do półdemokracji, czyli jak będzie to półdemokracja to będzie właśnie jak Egipt, tak samo jak Tunezja. Będzie to kraj w miarę bogaty, nie widzę żadnych przeciwwskazań żeby on istniał w takiej formie.

Konrad Piasecki: A kto może nim rządzić?

Marek Kubicki: Na pewno nie Chalabi.

Konrad Piasecki: Czyli kto?

Marek Kubicki: Według mnie mogą nim rządzić tylko i wyłącznie tak jak w Libanie, czyli musi to być koalicja szyitów, Kurdów, sunnitów, musi być określony podział władzy. Przykładowo: premierem jest szyita, prezydentem sunnita, czy też w dowolnej konfiguracji przez pierwsze parę lat czuwają i kontrolują to siły międzynarodowe – nie Amerykanie. A potem to funkcjonuje tak jak to funkcjonuje w Libanie: są starcia, są waśnie, ale w jakiś sposób to wszystko istnieje. Jeżeli Amerykanie będą jedyni sprawować nad tym kontrolę to każdy będzie uważał, że oni są odpowiedzialni za całe zło, które się dzieje.

Konrad Piasecki: Irak nie może być oazą spokoju?

Marek Kubicki: Może być, ale nie w tej formie jaką teraz proponują Amerykanie, czyli że oni będą rządzić. Wtedy Irakijczycy na pewno na to nie pozwolą.

Konrad Piasecki: Co pańskim zdaniem powinni po wojnie zrobić Amerykanie z Irakiem? Jaki byłby dla pana najlepszy scenariusz wydarzeń w Iraku?

Marek Kubicki: Wpuścić siły międzynarodowe, wpuścić wojska niemieckie, francuskie żeby oni się czuli także odpowiedzialni, wpuścić trochę policji muzułmańskiej np. Bangladesz, Pakistan tak żeby była świadomość tego, że to nie są tylko okupanci, żeby nie było tego podtekstu religijnego, że to chrześcijanie okupują kraj muzułmański i kontynuować sytuację, ale nie narzucać i nie decydować za nich.