"Wszyscy jesteśmy Chrystusami", "Plac Zbawiciela", a może "Jestem"? W poniedziałek poznamy tytuł filmu, który będzie polskim kandydatem do oscarowej nominacji. Największe szanse daje się laureatowi gdyńskich Złotych Lwów.

"Plac Zbawiciela" Joanny i Krzysztofa Krauze, to po pierwsze - świetnie grający aktorzy i doskonałe zdjęcia, zaś temat przemocy domowej aktualny na całym świecie. Po drugie polskiego kandydata do Oscara wybierze jury pod przewodnictwem Feliksa Falka, a to on był przewodniczącym w Gdyni i wspólnie z kolegami "Plac Zbawiciela" nagrodził Złotymi Lwami. Niektórzy krytycy stawiają jednak na "Jestem" Doroty Kędzierzawskiej.

O tym, czy polski film zdobędzie nominację do Oscara, dowiemy się dopiero na początku przyszłego roku. Przypomnijmy. Zgodnie z regulaminem Amerykańskiej Akademii Filmowej kandydatem danego kraju może być film, który przez ostatni rok pojawił się w kinach przez siedem dni z rzędu na płatnych pokazach. Dwadzieścia dwa polskie filmy spełniają te kryteria.