Przechwycony wczoraj list z rycyną nie był pierwszą toksyczną przesyłką nadaną do amerykańskich władz. List zawierający rycynę nadano też w listopadzie zeszłego roku na adres Białego Domu. Przesyłkę przechwycono i od tego czasu całą korespondencję do prezydenta sprawdza wojsko.

Kiedy kolejna toksyczna przesyłka dotarła do biura senatora Billa Firsta, służby specjalne zamknęły trzy budynki na Kapitolu. W sprawie listu prowadzone jest intensywne dochodzenie.

Teoretycznie ktoś mógł wdychać proszek, który znaleźliśmy. Nie ma jednak na to żadnych dowodów - ani wśród osób, które były w biurze, ani wśród tych, którzy znajdowali się na piętrze. Symptomy występują w ciągu 4-8 godzin. Minęło już 8 godzin, a wszyscy czują się dobrze - uspokajał senator Frist.

Agenci Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego muszą teraz znaleźć odpowiedź na szereg pytań: czy oba listy nadała ta sama osoba, kim ona jest, w jaki sposób zdobyto rycynę i jak trafiła ona do USA. No i najważniejsze pytanie: czy będzie więcej listów tego typu. Dawka rycyny o wielkości ziarnka soli może zabić dorosłego człowieka.

09:50