Blisko 200 osób, zakażonych włośnicą w Zachodniopomorskiem, czeka na wyniki badań parazytologów. Na zlecenie prokuratury lekarze pobierają próbki z mięśni chorych - dowiedział się RMF FM.

Próbki zostaną przebadane przez Państwowy Zakład Higieny.

Badania mają dać odpowiedź na pytanie, czy chorobę wywołały nicienie, pochodzące od zakażonego dzika czy też świni. Zazwyczaj bada się mięśnie zwierząt, zanim trafią do przetwórni. Tym razem jednak skoro nie znaleziono zarażonego mięsa postanowiono przebadać ludzi. W szpitalu w Szczecinie był reporter RMF FM Paweł Żuchowski.

Do tej pory prokuratorzy w sprawie majowego zakażenia przesłuchali blisko 200 osób.

Włośnica to ciężka choroba pasożytnicza, spowodowana zakażeniem człowieka lub zwierzęcia larwami włośnia krętego, znajdującymi się w mięśniach chorych świń, dzików, koni. Do zakażenia dochodzi przez zjedzenie zakażonego mięsa. Choroba może być śmiertelna. Zwykłe gotowanie mięsa nie chroni w pełni przed zakażeniem - jedynym sposobem zapobiegania zarażeniu jest badanie mięsa.