10 nowych przypadków zachorowania na włośnicę odnotowano w województwie zachodniopomorskim. Łącznie leczonych jest już 183 pacjentów.

Jak poinformował zastępca wojewódzkiego inspektora sanitarnego w Szczecinie Kazimierz Brzeski, spośród 10 pacjentów, którzy zgłosili się do lekarzy, tylko jedna osoba została hospitalizowana. Pozostałe są leczone ambulatoryjnie.

Spośród ponad 180 odnotowanych od pierwszej dekady czerwca w województwie chorych z podejrzeniem włośnicy, 67 znajduje się w szpitalach, 107 osób leczonych jest ambulatoryjnie a 13 pacjentów wypisano już ze szpitali. Stan większości chorych lekarze określają jako średni.

Włośnica (trychinoza) jest odzwierzęcą chorobą inwazyjną. Jej źródłem są larwy, a przejściowo także postacie dojrzałe włośnia - nicienia o długości 1,5-3 mm. Choroba jest groźna, a jej leczenie długotrwałe. Człowiek zaraża się jedząc surową lub niedogotowaną, zakażoną nicieniami lub ich larwami wieprzowinę lub dziczyznę, a także jedząc wędliny wędzone w zbyt niskiej temperaturze. Nie można zarazić się od chorego człowieka.

Charakterystyczne objawy włośnicy to: bóle mięśni, po kilku dniach wysoka gorączka, z dreszczami, nudności, wymioty, biegunki, przemijający obrzęk twarzy i powiek, osłabienie, niekiedy wysypka na skórze, bowiem wędrówka larw nicienia (włośni) wewnątrz organizmu wywołuje objawy podobne do alergii. Możliwe powikłania włośnicy to: zapalenie oskrzeli i płuc, zapalenie mięśnia sercowego lub uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego.