„Mamy długo wyczekiwaną zgodę! 600 mln złotych z budżetu krajowego trafi do polskich rolników! Komisja Europejska zatwierdziła nasz program wsparcia dla rolników poszkodowanych na rynku zbóż w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę” – przekazał minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Wicepremier z pewnością liczy, że decyzja KE nieco uspokoi rolników, który od tygodni protestują ws. ukraińskiego zboża w Polsce. W czwartek rozpoczęli oni protest w Szczecinie.

W Rozmowie w południe w RMF FM Szefowa Izby Zbożowo-Paszowej Monika Piątkowska podkreślała, że Unia Europejska wyznaczyła m.in. Polsce zadanie wytransferowania z Ukrainy 20 mln ton zboża.

Według szacunków Izby Zbożowo-Paszowej do Polski przyjechało ponad 3 mln ton ukraińskiego zboża - głównie kukurydzy, pszenicy i rzepaku. Nie wiadomo dokładnie, ile ton było reeksportowanych. Jak podkreślała Piątkowska, zboże, które zostało w kraju, jest przechowywane w magazynach. Zarówno u rolników, jak i w firmach skupowych, w paszarniach - tłumaczyła.

Magazyny są pełne. Stąd protesty i zniecierpliwienie rolników, bo za kilka miesięcy kolejne zbiory, również rekordowe - mówiła szefowa Izby. Jej zdaniem, jeżeli nie opróżnimy magazynów, to nie będzie gdzie trzymać polskiego zboża. Kolejne 35 mln ton zboża wejdzie na rynek. Zużycie krajowe wynosi 25-26 mln ton, reszta idzie na eksport - wyjaśniała.

Monika Piątkowska wskazywała, że w sprawie ukraińskiego zboża popełniono wiele błędów. Politycy sobie nie radzą, rząd sobie nie radzi. Polscy rolnicy w pewnym momencie niestety zostali wprowadzeni w błąd. Myślę tutaj o bardzo niefortunnym, nieodpowiedzialnym, nieroztropnym apelu pana ministra Kowalczyka, który apelował do rolników, żeby nie sprzedawali zboża, ponieważ ceny zboża będą rosły - mówiła. Rząd nie komunikuje się z rynkiem, nie współpracuje z agendami międzynarodowymi i nie współpracuje z sektorem - podkreślała prezes Izby Zbożowo-Paszowej.

Co rząd chce zrobić z ukraińskim zbożem?

W ubiegłym tygodniu Kowalczyk przekazał informację, że zapasy zboża do sprzedania wynoszą ok. 3-4 mln ton. Zapowiedział, iż rząd chce wyeksportować część zboża w ramach pomocy humanitarnej i liczy, że uda się to zrobić za środki unijne, z ONZ oraz za własne środki rządu. Zaznaczył, że skup będzie limitowany i uzależniony od powierzchni zasiewów, dokonanych przez rolników.

Będzie "okrągły stół" w sprawie rynku zbóż

W weekend Henryk Kowalczyk poinformował, że w środę odbędzie się spotkanie "okrągłego stołu" ws. sytuacji na rynku zbóż. Zapowiadał, że na spotkanie mają zostać zaproszone firmy eksportowe, organizacje rolnicze, a także przedstawiciele resortu infrastruktury oraz Krajowej Grupy Spożywczej. Podał też, że podczas "okrągłego stołu" mają paść propozycje dotyczące eksportu, kredytowania i magazynowania.

24 marca w wykazie prac legislacyjnych rządu pojawiła się zapowiedź projektu, który wprowadzi pomoc w formie dofinansowania transportu pszenicy i kukurydzy do portów nadbałtyckich. "Proponuje się, aby stawki pomocy były zróżnicowane w zależności od odległości od portów nadbałtyckich i wynosiły za tonę pszenicy i kukurydzy przewiezionej z: województwa warmińsko-mazurskiego, pomorskiego i zachodniopomorskiego - 100 zł; województwa - lubuskiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego, łódzkiego, mazowieckiego i podlaskiego - 150 zł; województwa lubelskiego, podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego, opolskiego i dolnośląskiego - 200 zł" - poinformowano.