Z szacunkowych wyliczeń „Gazety Prawnej" wynika, że zmiana rządzących pochłonie minimum 14 mln zł. Podatnicy zapłacą za odejście premierowi, ministrom, wojewodom, członkom gabinetów politycznych, a także posłom i senatorom.

Parlamentarzyści, którzy nie zostali wybrani na kolejną kadencję, otrzymają na pożegnanie zastrzyk finansowy w wysokości trzymiesięcznego uposażenia. Każdy z 280 posłów i 83 senatorów wzbogaci się o ponad 28 tys. złotych.

Z 36 posłów IV kadencji niepobierających uposażenia, w nowym Sejmie nie zasiądzie 20, w tym dwóch ministrów - Lech Nikolski i Józef Pilarczyk. Oni dostaną pieniądze za zakończenie pracy i w Sejmie, i w rządzie. Odprawę otrzyma też były senator Henryk Stokłosa.