Są już pierwsze efekty historycznego spotkania przywódców Korei Północnej i Południowej. Do porozumienia doszły komitety olimpijskie obu Korei, nie udało się dogadać na temat łączenia rozdzielonych rodzin.

Podczas spotkania koreańskich przywódców Kim Jong Ila i Kim Dae Junga podjęto negocjacje w sprawie łączenia rodzin rozdzielonych 50 lat temu. Od wybuchu wojny koreańskiej rządy tylko raz zezwoliły na łączenie rodzin. Było to 15 lat temu i dotyczyło tylko 50 osób (w trakcie działań wojennych z północy uciekło ponad milion ludzi). Linia demarkacyjna, strzeżona po obu stronach przez blisko 2 miliony żołnierzy rozdzieliła wielu krewnych. Nie mieli oni możliwości kontaktu ze sobą, gdyż Korea Północna i Południowa nie mają połączeń pocztowych ani telefonicznych.

Negocjacje przedstawicieli Czerwonego Krzyża obu państw zostały przerwane niemal natychmiast po ich rozpoczęciu. Phenian zażądał, aby łączenie rodzin rozpocząć od zwolnienia komunistycznych szpiegów, odsiadujących wyroki w więzieniach na południu.

Więcej o sytuacji koreańskich rodzin w relacji korespondenta RMF FM Jakuba Mielnika:

Porozumiały się natomiast komitety olimpijskie obu Korei. Koreańczycy z Północy ręka w rękę z Koreańczykami z Południa przemaszerują podczas defilady otwierającej igrzyska olimpijskie w Sydney. Zgodził się na to Międzynarodowy Komitet Olimpijski. "Jeżeli Koreańczycy chcą razem defilować, to my to akceptujemy" - powiedział dyrektor wykonawczy MKOL, Jacques Rogge.

Reprezentanci Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej i Korei Południowej będą razem maszerować, niosąc flagi swoich krajów i flagę olimpijską. W trakcie igrzysk sportowcy będą jednak występować w oddzielnych drużynach.

00:05