Będziemy sprzedawać ośrodki wypoczynkowe - powiedział dziennikowi "Polska" Aleksander Grad, minister Skarbu Państwa. Już wkrótce sprawą zajmie się rząd.

Kancelaria premiera, poszczególne ministerstwa i rządowe agencje dysponują teraz około dziewięćdziesięcioma ośrodkami nie tylko w Polsce, ale i za granicą - m.in. w Bułgarii. Jednak przynoszą one corocznie wielomilionowe straty. Zapowiedź ich prywatyzacji przyjmują entuzjastycznie eksperci.

Nareszcie. Niech sprzedają - mówi Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha. Ośrodki wypoczynkowe przy urzędach to pozostałość PRL-u. Urzędnicy, tak jak wszyscy, mogą wypoczywać w prywatnych ośrodkach - podkreśla Gwiazdowski.

Do ośrodków ministerialnych i rządowych jeżdżą przede wszystkim pracownicy tych instytucji. Jednak z większości z nich może skorzystać tzw. szary obywatel. Za 1,6 tys. zł każdy chętny będzie mógł spędzić Boże Narodzenie i sylwestra w rządowym ośrodku "Święty Konstantyn" w Złotych Piaskach w Bułgarii - zauważa dziennik.

Według raportu Najwyższej Izby Kontroli z ubiegłego roku rządowe ośrodki są trwale nierentowne. Rocznie do sieci rządowych hoteli trzeba dokładać około 30 milionów złotych. Dlaczego tak się dzieje? Państwo jest po prostu złym właścicielem - mówi Gwiazdowski.

Politycy od lat zapowiadają, że pozbędą się balastu rządowych ośrodków. Kazimierz Marcinkiewicz prywatyzację ośrodków i hoteli wpisał do swojego sztandarowego programu "tanie państwo". Wyliczono w nim nawet, że do budżetu wpłynąć ma z tego powodu 2 mld zł. To mniej więcej tyle, co koszt budowy Południowej Obwodnicy Warszawy. Kwota jest tak astronomiczna, bo ośrodki leżą w niezwykle atrakcyjnych miejscach - wyjaśnia gazeta.

W ostatnich latach kancelarii premiera udało się pozbyć kilku ośrodków. W 2007 r. przekazała ośrodek wypoczynkowy w Łęguckim Młynie (gmina Gietrzwałd) gospodarstwu leśnemu, skierowała wniosek o "wygaszenie stałego zarządu" w ośrodku wypoczynkowym Rybaczówka i przekazała staroście olsztyńskiemu zespół hotelowy Kormoran w Mierkach. Kancelaria przygotowuje się do pozbycia się ośrodków w Jadwisinie i w Kołobrzegu.

Ośrodki wypoczynkowe w Trójcy, Łańsku i w Grodnie planowano do tej pory pozostawić w zarządzie kancelarii premiera jako "reprezentacyjne ośrodki służące realizacji celów statutowych KPRM w zakresie przygotowania zaplecza recepcyjno-wypoczynkowego dla członków Rady Ministrów, pracowników KPRM i innych instytucji rządowych" - pisze dziennik "Polska".