Związkowcy z Sierpnia'80, od poniedziałku okupujący salę konferencyjną w katowickiej siedzibie Polskiej Grupy Górniczej (PGG), w środę po południu zakończyli protest w tej formie i opuścili budynek spółki. Kończą się też blokady kolejowej wysyłki węgla z kopalń do elektrowni.

"Polska Grupa Górnicza SA zawiadamia, że w środę 22 grudnia około godz. 13 grupa związkowców WZZ Sierpień 80, którzy przebywali w sali konferencyjnej Centrali PGG w Katowicach, opuściła budynek spółki. Tym samym zakończył się protest rozpoczęty w poniedziałek 20 grudnia, połączony z okupacją budynku przy ul. Powstańców w Katowicach" - poinformowała w komunikacie PGG.

Stopniowo kończy się też związkowy protest polegający na blokadzie transportu węgla z kopalń od elektrowni. Jak wynika z informacji PGG, w środę późnym popołudniem torowiska w większości były już odblokowane.

We wtorek po południu zaplanowane na jedną dobę blokady torów rozpoczęły się przy kopalniach Piast-Ziemowit, a następnie Staszic-Wujek, Halemba, Mysłowice-Wesoła i Sośnica. W nocy blokadę rozpoczęli związkowcy z kopalni Rydułtowy, a w środę rano górnicy z kopalń Bielszowice, Marcel i Jankowice - w godzinach porannych blokady trwały w sumie w 9 kopalniach. W ciągu dnia torowiska były stopniowo odblokowywane.

"Protest ma charakter ostrzegawczy. Jak podkreślają związkowcy, na razie dłuższa akcja nie jest planowana, aby nie narażać społeczeństwa na przerwy w dostawie energii. Blokada dotyczy wyłącznie węgla transportowanego do elektrowni. Sprzedaż surowca dla odbiorców indywidualnych odbywa się normalnie" - poinformowało biuro prasowe śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

W skład Komitetu Protestacyjno-Strajkowego w PGG wchodzą cztery centrale związkowe: Solidarność, ZZG, Kadra i Związek Zawodowy Pracowników Dołowych, zaś odrębną akcję protestacyjną prowadzi związek Sierpień'80, którego członkowie również uczestniczyli w blokadzie wysyłki węgla.

Poszło o pieniądze

Powodem decyzji o ogłoszeniu pogotowia strajkowego w PGG i rozpoczęciu protestu było fiasko rozmów z zarządem spółki dotyczących zwiększenia funduszu płac. Związkowcy domagają się rekompensaty pieniężnej za przepracowane weekendy lub wypłaty jednorazowego świadczenia dla załogi.

Przedstawiciele związków wskazują, iż z powodu trwającego w całej Europie kryzysu energetycznego i niedoboru surowców energetycznych, górnicy od miesięcy pracują w nadgodzinach i w weekendy, co pozwala uniknąć przerw w dostawie energii i ciepła dla społeczeństwa. Fundusz płac w PGG nie został jednak zwiększony o dodatkowe środki na wynagrodzenie za ponadnormatywną pracę - argumentują.

Przedstawiciele Komitetu protestacyjnego podkreślają, że "dzięki krajowemu węglowi Polska od wielu miesięcy ma niemal najtańszą energię w Unii Europejskiej, a rachunki za prąd rosną znacznie wolniej niż w innych europejskich krajach".

Kolejne rozmowy po świętach

Negocjacje w PGG są prowadzone w ramach procedury sporu zbiorowego. 21 grudnia związki zawodowe i zarząd spółki podpisały protokół rozbieżności. Kolejne rozmowy, z udziałem wiceministra aktywów państwowych Piotra Pyzika, odbędą się 28 grudnia.

Wiceminister Pyzik, pytany o konsekwencje związkowej blokady wysyłki węgla dla energetyki, poinformował, iż otrzymuje bieżące raporty dotyczące dostaw węgla do elektrowni - po ich analizie będzie można określić koszty dobowej akcji protestacyjnej. Mam nadzieję, że oprócz jakiejś małej - mówiąc kolokwialnie - chwilowej czkawki nie będzie jakichś większych reperkusji - powiedział wiceminister aktywów państwowych.

Związkowcy domagają się wypłaty rekompensaty dla pracowników za miesiące od września do grudnia w związku ze wzmożoną pracą i dodatkowym wydobyciem w tym okresie (także w weekendy) oraz wzrostu średniego wynagrodzenia brutto w spółce do 8200 zł (wobec 7829 zł obecnie).

Nieoficjalnie związkowcy wymieniają kwotę ok. 60-70 mln zł, jakie PGG miałaby przeznaczyć na dodatkową wypłatę dla pracowników. Przedstawiciele PGG nie informują o kosztach potencjalnej realizacji związkowych postulatów, podkreślając, iż problem tkwi nie tylko w kwotach, ale przede wszystkim w tym, że obecnie, kiedy trwają procedury związane z tworzeniem systemu publicznego wsparcia dla górnictwa i jego notyfikacją w Komisji Europejskiej, spółka nie ma możliwości uruchomienia dodatkowych środków na wypłaty.