Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski odwołał Jana Tajstera ze stanowiska dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Jak donosi reporterka RMF FM Dominika Panek, Tajster dostanie wynagrodzenie za tydzień pracy i nie będzie domagał się odprawy. Na szefa jednej z największych jednostek budżetowych miasta urzędnik, oskarżony w kilkunastu procesach karnych, mianowany został w ubiegłą środę. Dzień później krakowska prokuratura złożyła w sądzie wniosek o zawieszenie go w czynnościach służbowych.

W oficjalnym oświadczeniu Jacek Majchrowski poinformował, że do podjęcia decyzji o rozwiązaniu umowy z Janem Tajsterem skłoniły go "jednoznacznie negatywne oceny społeczne" powierzenia urzędnikowi funkcji dyrektora ZIKiT-u, a także "stanowisko prokuratury, która upatruje w decyzji o zatrudnieniu Pana Jana Tajstera zagrożenia dla dobra wymiaru sprawiedliwości i prowadzonych postępowań". Muszę tu jednak zwrócić uwagę, że przynajmniej część tych postępowań nosi znamiona przewlekłości. Od siedmiu lat nie mamy rozstrzygnięcia, czy Jan Tajster jest winny czy też nie. Skutecznie utrudnia mu to prawo do obrony i praktycznie uniemożliwia powrót do normalnego życia po sądowym rozstrzygnięciu stawianych zarzutów - zastrzegł Majchrowski.

W dalszej części oświadczenia zaapelował, "abyśmy nie pozwalali sobą manipulować i nie zapominali o tym, że w państwie prawa wyroki wydają niezawisłe sądy, a osoba, co do której nie zapadł prawomocny wyrok skazujący, jest w świetle prawa niewinna". Nie skazujmy więc jej sami na nieistniejącą w systemie prawa karnego społeczną infamię - czytamy w oświadczeniu.

To m.in. sprzeciw wobec kapturowych sądów wydawanych przez tych, którzy uzurpują sobie prawo do reprezentowania opinii publicznej, stanowi źródło mojej postawy w tej sprawie. Dlatego ustępując z szacunku dla głosów większości, zostawiam sobie prawo do własnego moralnego osądu tej sytuacji. Czas pokaże, czy miałem rację - podsumował Majchrowski.

Całe oświadczenie prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego ws. odwołania Jana Tajstera znajdziecie TUTAJ.

Prokuratura chciała zawieszenia Tajstera, politycy grozili referendum

W ubiegły czwartek, dzień po mianowaniu Tajstera na dyrektora ZIKiT-u, prokuratura złożyła w sądzie wniosek o zawieszenie go w czynnościach. Rzeczniczka krakowskiej prokuratury Bogusława Marcinkowska wyjaśniała wówczas, że według śledczych istniała obawa matactwa. Będzie miał dostęp do różnych dokumentów, będzie miał również kontakt z osobami, które nie zostały dotychczas przesłuchane w charakterze świadków w różnych sprawach, które są w toku przed sądem. A są tam również i takie osoby, które są pokrzywdzonymi w sprawie o znęcanie się i dotyczy to byłego Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie - tłumaczyła w rozmowie z reporterem RMF FM Markiem Balawajdrem prok. Marcinkowska. Zaznaczyła również, że w momencie mianowania na dyrektora ZIKiT-u Tajster stał się przełożonym części osób pokrzywdzonych i części świadków.

Na zwołanej wczoraj konferencji prasowej Tajster polemizował ze stanowiskiem prokuratury, argumentując m.in., że spośród osób wskazanych jako pokrzywdzone w jednym z procesów tylko jedna jest nadal pracownikiem ZIKiT-u i została już przesłuchana przez sąd, a wątek mobbingu został prawomocnie umorzony. Poinformował również, że aby uniknąć ewentualnych zarzutów o wywieranie nacisku, zlecił swojemu zastępcy przejęcie obowiązków pracodawcy wobec osoby o statusie pokrzywdzonej i kilkunastu świadków pracujących w ZIKiT, którzy nie zostali jeszcze przesłuchani.

Wybór Tajstera na dyrektora ZIKiT oburzył krakowskie środowiska obywatelskie i polityczne. Część z nich zaapelowała do Rady Miasta, by przyjęła uchwałę ws. przeprowadzenia referendum dotyczącego odwołania prezydenta Jacka Majchrowskiego. Zapowiadano, że jeśli taka uchwała nie zostanie podjęta, to może się rozpocząć zbieranie podpisów pod obywatelskim wnioskiem ws. referendum.

Odwołania kontrowersyjnego urzędnika z funkcji dyrektora ZIKiT-u domagali się od Jacka Majchrowskiego nawet jego koalicjanci z PO. Szef małopolskiej Platformy Grzegorz Lipiec poinformował, że jeśli do wtorkowego południa prezydent nie podejmie decyzji o odwołaniu Tajstera, to PO ogłosi dalsze "stanowcze kroki" w tej sprawie. Jak pisał "Dziennik Polski", w grę wchodziło wystąpienie z koalicji.

Miał przygotować Kraków na Światowe Dni Młodzieży

W ubiegłą środę prezydent Krakowa Jacek Majchrowski poinformował dziennikarzy, że Tajster został wybrany na dyrektora ZIKiT w wyniku otwartego konkursu, do którego zgłosiło się pięciu kandydatów. W ostatniej fazie postępowania - rozmowie z komisją, której przewodniczył Majchrowski - uczestniczyły dwie osoby. Przesłuchania były merytoryczne i wnikliwe. Po rozmowach i zsumowaniu punktów wyszło, że dyrektorem ZIKiT zostanie Jan Tajster - zakomunikował Majchrowski.

Zaznaczył, że konsultował sprawę z kilkoma wybitnymi prawnikami, którzy orzekli, że jeśli Jan Tajster nie ma prawomocnego wyroku, należy traktować go jako niewinnego. Jeżeli pojawi się prawomocny wyrok, to zostanie odwołany - zapowiedział prezydent.

Dodał również, że urzędnik zostanie zatrudniony na siedem miesięcy, po których jego praca zostanie oceniona i wtedy zapadnie decyzja ws. jego ewentualnego dalszego zatrudnienia.

Jednym z najważniejszych, według Majchrowskiego, zadań Tajstera miało być logistyczne przygotowanie miasta do Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku.

12 aktów oskarżenia wobec "niezatapialnego" Jana Tajstera

Sprawa wzbudzała pod Wawelem ogromne kontrowersje. Na początku XXI wieku Tajster był najbardziej krytykowanym krakowskim urzędnikiem, przez media nazywanym "niezatapialnym". Do tej pory prokuratura skierowała do sądów 12 aktów oskarżenia przeciwko niemu. Urzędnik - który do 2006 roku był dyrektorem ówczesnego Zarządu Dróg i Komunikacji, a wcześniej Zarządu Cmentarzy Komunalnych - odpowiada m.in. za korupcję, niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień.

W styczniu prokuratura poinformowała o skierowaniu do sądu 12. aktu oskarżenia przeciwko Tajsterowi - dotyczył on przekroczenia uprawnień i wyrządzenia szkody Gminie Miejskiej Kraków na ponad 1,1 mln zł podczas budowy przedłużenia ul. Meissnera. Poprzedni akt oskarżenia trafił do sądu w grudniu ubiegłego roku, a dotyczył m.in. korupcji i zawyżenia kosztów remontu pl. Bohaterów Getta o 650 tys. zł poprzez budowę ulicy Na Zjeździe w Krakowie.

Z kolei w marcu tego roku krakowski sąd nieprawomocnie skazał Tajstera na 5 tys. zł grzywny za fałszowanie dokumentacji przetargowej, dotyczącej fikcyjnego przetargu na remont siedziby ZDiK-u. Tajster poświadczał też następnie nieprawdę, że wykonawcy remontu zostali wyłonieni w przetargu.


(edbie)