Trwa spotkanie premiera Kaczyńskiego z wicepremierami Lepperem, Giertychem i Dornem. Rozmowy są poświęcone – jak określono – „napięciom w koalicji” i tzw. sprawom spornym. Chodzi m.in. o spotkanie Leppera z Tuskiem oraz o udział polskich wojsk w misji w Afganistanie.

W Sejmie spotkali się także szefowie koalicyjnych klubów. I choć między LPR-em, Samoobroną i PiS-em iskrzy, to jeszcze za wcześnie, by mówić o poważnym kryzysie. Na razie koalicjanci poprzestają na słownych przepychankach.

Jarosław Kaczyński mówi, że z Samoobroną rządzi się coraz trudniej. Lepper radzi, by w takim razie przeprowadzić w listopadzie wybory parlamentarne. Tylko LPR stara się łagodzić nastroje.

W kuluarach Sejmu mówi się o różnych scenariuszach rozwoju wydarzeń. Z PiS-u dobiegają głosy, że Samoobrona może zostać z koalicji wypchnięta, a na jej miejsce wejdzie PSL i uciekinierzy z partii Leppera. Samoobrona z kolei odgraża się, że wypchnąć się nie pozwoli, bo sama wyjdzie i wda się w romans z PO.

Na razie jednak musimy czekać - na pierwszy poważny koalicyjny test, czyli budżet. Musi on zostać przyjęty przez rząd do końca września. W ciągu najbliższych 11 dni dowiemy się, kto w tej koalicyjnej rozgrywce blefuje, a kto ma w ręku asa i wolę walki.

Kolejną turę rozmów szefów koalicyjnych klubów zapowiedziano na godz. 15.