Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał nowe ostrzeżenie hydrologiczne - trzeciego stopnia dla Pilicy w rejonie Białobrzegów (woj. mazowieckie). Wcześniej ogłosił alerty dotyczące Wisły w rejonie Kępy Polskiej (woj. mazowieckie) i obszaru Dolnej Odry (woj. zachodniopomorskie).

"Na Pilicy w rejonie Białobrzegów występuje gwałtowny wzrost stanu wody spowodowany piętrzeniem lodowym" - ostrzegł IMGW. W ciągu najbliższych godzin możliwy jest dalszy wzrost poziomu wody w strefie powyżej stanu alarmowego.

Ostrzeżenie trzeciego stopnia dla tego obszaru obowiązuje do godziny 14.

To kolejny alert wydany przez IMGW w związku z piętrzeniem się lodu na rzekach. Ostrzeżenie trzeciego stopnia dotyczy już Wisły w rejonie Kępy Polskiej (woj. mazowieckie), a ostrzeżenie drugiego stopnia - obszaru Dolnej Odry (woj. zachodniopomorskie).

Alert drugiego stopnia - "wezbranie z przekroczeniem stanów ostrzegawczych" - jest wydawany, gdy wody układają się w strefie powyżej stanów ostrzegawczych. Z kolei ostrzeżenie trzeciego stopnia - "wezbranie z przekroczeniem stanów alarmowych" - gdy wody są się w strefie powyżej stanów alarmowych. 

Z kolei w Płocku w czwartek wieczorem poziom Wisły wynosił na poszczególnych wodowskazach: Borowiczki - 430 cm (stan alarmowy 345 cm), Grabówka - 375 cm (stan alarmowy 340 cm), brama przeciwpowodziowa w porcie Radziwie - 406 cm (stan alarmowy 237 cm), a na nabrzeżu PKN Orlen - 813 cm (stan alarmowy 700 cm). Oznacza to, że ciągu dwóch godzin, przy utrzymującej się tendencji spadkowej, poziom rzeki obniżył się na trzech wodowskazach o 2 do 6 cm, a na jednym nie uległ zmianie.

W Płocku alarm przeciwpowodziowy

W Płocku obowiązuje nadal ogłoszony w poniedziałek alarm przeciwpowodziowy. Został wprowadzony z uwagi na zator lodowy na Wiśle poniżej miasta - w miejscowości Popłacin, blokujący swobodny przepływ wody i powodujący przybór rzeki. Utrzymany jest też alarm przeciwpowodziowy, który w środę wprowadzono w siedmiu położonych nad Wisłą gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Bodzanów, Nowy Duninów i Słubice.

Wcześniej, w czwartek po południu, płocki Urząd Miasta podawał, że sytuacja na Wiśle wolno stabilizuje się - na wodowskazach systematycznie odnotowywano tam spadki o 2-3 cm na godzinę, przy czym do Zbiornika Włocławskiego na wysokości Płocka wpływało z południa Polski tyle samo wody, co wypływało - zrzut wody na włocławskiej zaporze odbywał się wówczas ze średnią prędkością 1400 tys. metrów sześc. na sekundę. Jak podawały służby, w tym czasie zator lodowy z okolic Płocka przemieścił się wraz z nurtem rzeki w rejon Brwinowa i zatrzymał się.

Co z lodołamaczami?

Wody Polskie potwierdziły w czwartek gotowość lodołamaczy na Zbiorniku Włocławskim. Miałyby one ruszyć do pracy w najbliższy weekend, ale to zależy od temperatury, która powinna oscylować w okolicach 0 st. C. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta w sobotę.

We wtorek rano Wisła wlała się w Płocku na bulwary im. Górnickiego w rejonie ul. Rybaki i portu jachtowego klubu Morka. Rzeka zalała też  ul. Gmury w dzielnicy Borowiczki, gdzie są domy jednorodzinne - to najniżej położona ulica w Płocku.