Koalicja trzech partii - Millera, Kalinowskiego i Pola - nie przypomina już zgodnego stadła, ale skłócony "małżeński trójkąt". Coraz częściej ludowcy i unici mówią o "zepchnięciu na margines" czy też o zdradzie interesów ich elektoratu. W przypadku PSL-u dobrym przykładem są losy ustawy o biopaliwach, zaś Unii Pracy - niefortunny pomysł winiet.

Na decyzjach rządu tracą zarówno koalicjanci, jak i SLD. Ponad 60 proc. Polaków pytanych przez CBOS uważa, że żadna partia nie jest warta ich głosów. 34 proc. czeka na alternatywę, którą miałaby się stać partia Kwaśniewskiego.

PSL traci w oczach elektoratu, forsując chociażby ustawę o biopaliw. Tym razem nie poprze jej już SLD, które zapowiada, że przychyli się do prezydenckiego weta. A i Unia Pracy nie kojarzy się dobrze Polakom. Wszak to Marek Pol i winiety, czyli opłaty za jazdę po skandalicznie złych drogach.

Do tego dochodzą jeszcze rozdźwięki wewnątrz SLD i obraz chwiejącego się rządu gotowy.

Na przełomy jednak nie ma co liczyć… Parlamentarzyści wymuszą może jedynie częstsze spotkania z rządem. W koalicji jeszcze chwilę będzie iskrzyć, a potem w niezmienionym składzie podąży dalej w tym samych lub w bardzo podobnym kierunku...

15:50