Koleje Śląskie odwołały dziś kolejnych 50 pociągów. Zamiast nich po województwie śląskim jeżdżą autobusy zastępcze. Te pociągi spółki, które wyjechały na tory, mają średnio około pół godziny opóźnienia.

Zgodnie z planem powinny zostać dzisiaj wykonane 394 kursy. Do obsługi połączeń wysłanych zostało 37 składów. Rano pociągi wyjechały na trasy, ale szybko przestały mieścić się w rozkładzie. Około godz. 10 średnie opóźnienie wynosiło około pół godziny.

Odwołano 50 pociągów, a więc mniej niż w poprzednich dniach, gdy liczba niewykonanych kursów przekraczała 90. Wynika to głównie z mniejszej liczby połączeń przewidzianych w weekendowym rozkładzie. Jutro ma być podobnie.

Na trasy nie wyjechały pociągi relacji: Rybnik - Wodzisław Śląski, Wodzisław Śląski - Czechowice-Dziedzice, Wodzisław Śląski - Pszczyna, Pszczyna - Rybnik, Bielsko-Biała - Wadowice, Bielsko-Biała - Kęty, Częstochowa - Lubliniec oraz Katowice - Imielin. W ich miejsce podstawiona została komunikacja zastępcza.

Przedstawiciele Kolei Śląskich zapewniają, że ruch pociągów na głównych liniach: Gliwice - Katowice - Częstochowa, Katowice - Bielsko-Biała, Katowice - Wisła i Katowice - Rybnik odbywa się zgodnie z planem.

Przewozy Regionalne przejęły część połączeń

Od dzisiaj, zgodnie z porozumieniem, część połączeń na granicy śląskiego i sąsiednich województw przejmują natomiast Przewozy Regionalne. Spółka będzie obsługiwać trasy: Częstochowa - Radomsko (Łódź), Częstochowa - Kielce, Kędzierzyn-Koźle - Gliwice, Strzelce Opolskie - Gliwice oraz Kędzierzyn-Koźle - Racibórz. Pociągów ma tam być tyle samo, co w rozkładzie Kolei Śląskich, nieco zmienić mogą się rozkłady jazdy. Przewoźnicy mają wzajemnie honorować swoje bilety.

Porozumienie z Przewozami Regionalnymi ma ustabilizować sytuację w regionie. Koleje Śląskie skoncentrują tabor i pracowników na mniejszej liczbie tras. Trwają natomiast także negocjacje dotyczące użyczenia śląskiemu przewoźnikowi składów wraz z obsadą. Dzisiaj pociągi użyczone przez PR miały już wyjechać do obsługi 13 połączeń między miastami Bielsko-Biała - Czechowice Dziedzice - Zebrzydowice i Cieszyn.

Prezes odwołany, marszałek do dymisji

W związku z chaosem, jaki powstał na śląskiej kolei od 9 grudnia po przejęciu całości przewozów w regionie przez samorządową spółkę, w środę stanowisko stracił prezes Kolei Śląskich Marek Worach, a w czwartek do dymisji podał się dotychczasowy marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz (PO).

W piątek zarząd regionalny PO zdecydował, że podczas najbliższej, poniedziałkowej sesji sejmiku woj. śląskiego, radni tej partii mają zagłosować za przyjęciem rezygnacji marszałka, a jednocześnie za powierzeniem mu obowiązków do czasu wyboru - zapewne w styczniu - nowego zarządu. W tym czasie Matusiewicz ma naprawiać sytuację na kolei.