Drugą dobę strażacy gaszą pożar śmieci na składowisku we wsi Studzianki w pobliżu Białegostoku. Pali się tam składowisko śmieci. Odpady mają miejscami wysokość nawet dziesięć metrów. Akcja może potrwać co najmniej do niedzieli, jeżeli nie dłużej.

Strażacy wywożą z wysypiska płonące śmieci i je dogaszają. Nie pomogły im jednak nocne opady śniegu. Były zbyt małe, aby pomóc w gaszeniu ognia. Wczoraj w akcji zużyto ok. 400 tys. litrów wody. Udało się zabezpieczyć przed ogniem pobliski las i zabudowania.

Według Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku, pożar odpadów nie spowodował zagrożenia dla zdrowia czy życia ludzi. Badania nie wykazały obecności substancji toksycznych w powietrzu. Nie wiadomo, co spowodowało wybuch ognia.