Kierowca ministra spraw wewnętrznych i administracji Joachima Brudzińskiego został zatrzymany przez policję za przekroczenie prędkości o 48 kilometrów na godzinę. Nie został upomniany mandatem, a jedynie pouczeniem.

Rządowe BMW było w drodze do Opola na odprawę służb mundurowych. W miejscowości Trzebiszyn na drodze krajowej numer 45 samochód SOP-u został zatrzymany. Auto w miejscu, gdzie można było jechać tylko 50 kilometrów, jechało z prędkością 98 kilometrów na godzinę.

Jak ustaliliśmy, kierowca rządowej limuzyny nie otrzymał mandatu, a jedynie pouczenie. Według naszych informacji, policjanci odstąpili od ukarania, bo 42-letni kierowca nie miał na swoim koncie drogowych przewinień. 

Policja nie potwierdziła nam, że w zatrzymanym samochodzie jechał minister spraw wewnętrznych i administracji.

O problemach kierowcy Służby Ochrony Państwa z policją na Twitterze poinformował sam Joachim Brudziński. Szef MSWiA napisał: "W drodze do Opola na odprawę służb mundurowych mój kierowca SOP na terenie powiatu kluczborskiego miał "odrobinę" za ciężką nogę. Pech (dla niego) trafił na nieoznakowany patrol drogowy polskiej policji. Nie pomogła odznaka SOP, ani informacja, że to samochód MSWiA" - napisał Brudziński.

Dodał też, że miejscowy komendant może być dumny ze swoich policjantów. "Komendant Powiatowy Policji w Kluczborku może być dumny ze swoich funkcjonariuszy. Ja pewno w związku z przekroczeniem prędkości przez mój służbowy samochód i w związku z zatrzymaniem przez patrol drogowy polskiej policji spóźnię się na odprawę z komendantami w Opolu" - napisał na Twitterze. Jednocześnie zaznaczył, że jego wpisy nie są "ustawką".

Po kilku godzinach Joachim Brudziński odniósł się na Twitterze do informacji medialnych na temat przekroczenia prędkości. Napisał: "Wiele uwag krytycznych (słusznie) pod moim adresem za przekroczenie prędkości przez mojego kierowcę. Przyjmuje te uwagi ze wstydem i pokorą, licząc,że Ci wszyscy którzy je stawiają nigdy w życiu prędkości na drodze nie przekroczyli i nie przekroczą" - stwierdził szef MSWiA.

Przypominamy, że w świetle obowiązujących przepisów, za przekroczenie prędkości o 48 kilometrów na godzinę, można dostać mandat od 300 do 400 złotych.

Taryfikator mandatów. Przekroczenie dopuszczalnej prędkości:
do 10 km/h: do 50 zł,
od 11 do 20 km/h: od 50 do 100 zł,
od 21 do 30 km/h: od 100 do 200 zł,
od 31 do40 km/h: od 200 do 300 zł,
od 41 do 50 km/h: od 300 do 400 zł,
od 51 km/h i więcej: od 400 do 500 zł.

Po godzinie 17 w poniedziałek szef MSWiA poinformował na Twitterze:


Opracowanie: