Policyjny pies znalazł dopalacze w jednym z mieszkań w Kaliszu. Były ukryte w pralce - w bębnie i w pojemniku na proszek.

Funkcjonariusze podczas służby patrolowej postanowili wylegitymować dwie osoby. Jak informuje rzecznik policji, kiedy kobieta i mężczyzna zobaczyli policjantów, zaczęli "zachowywać się nerwowo"

Podczas kontroli okazało się, że 27-latka była poszukiwana. Natomiast 32-latek miał przy sobie woreczki strunowe z zawartością suszu roślinnego.

Wstępne badanie testerem narkotykowym wykazało, że zawierają one w swoim składzie substancje zabronione -
powiedziała rzecznik prasowa kaliskiej policji asp. Anna Jaworska-Wojnicz.

Policjanci zatrzymali parę i przeszukali mieszkanie mężczyzny. W tych czynnościach towarzyszyła im Misia, 3-letnia suczka w typie owczarka belgijskiego. Ukryte woreczki znalazła w pralce - w bębnie i w pojemniku na proszek.

32-latkowi został przedstawiony zarzut posiadania substancji psychoaktywnych.