"Jest bardzo dużo osób, które chcemy przesłuchać w najbliższym czasie” – poinformował wiceszef komisji weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji – Sebastian Kaleta. „Jest to co najmniej kilkadziesiąt kolejnych osób (do przesłuchania) w najbliższych miesiącach" – sprecyzował.

"Jest bardzo dużo osób, które chcemy przesłuchać w najbliższym czasie” – poinformował wiceszef komisji weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji – Sebastian Kaleta. „Jest to co najmniej kilkadziesiąt kolejnych osób (do przesłuchania) w najbliższych miesiącach" – sprecyzował.
Członkowie komisji weryfikacyjnej - Jan Mosiński (L) i Sebastian Kaleta (P) /Jacek Turczyk /PAP

Komisja weryfikacyjna, która bada nieprawidłowości wokół stołecznej reprywatyzacji, zaprezentowała dziś dorobek roku dotychczasowej pracy. Kaleta powiedział, że komisja prowadzi obecnie bardzo dużo postępowań. Jest bardzo dużo nowych wątków - w mojej opinii - niektóre są nawet aferalne - ocenił.

Inny z członków komisji, poseł PiS Jan Mosiński, podkreślał, że w obliczu konfliktów związanych z reprywatyzacją stołecznych nieruchomości prezydent Warszawy powinien bezwzględnie stać po stronie lokatorów. Tak się nie stało - zaznaczył.

Z kolei przedstawiciel klubu Kukiz'15 w komisji Adam Zieliński wskazywał, że czymś, czego nie widać na konferencji podsumowującej dotychczasowe działania komisji, jest m.in. fakt, że nikt spośród bohaterów stołecznej afery reprywatyzacyjnej nie został jeszcze skazany, a wiele osób nie ma jeszcze postawionych zarzutów karnych.

Opowieść o komisji weryfikacyjnej to - jego zdaniem - "opowieść o organie bardzo sprawnym, dynamicznym, który został ulokowany w starym systemie". Ten system się nie zmienił. (...) Można porównać komisję do karetki jeżdżącej po mieście: dynamiczny, pracowity zespół, który jeździ do pojedynczych przypadków, ratuje pojedyncze przypadki, ratuje kamienice, ratuje lokatorów w tych kamienicach, natomiast ta karetka niestety nie odwozi do szpitala, bo szpitala nie ma - nie ma dużej ustawy (reprywatyzacyjnej), nie ma sprawnie działającej prokuratury - mówił Zieliński.


Przewodniczący komisji Patryk Jaki podkreślił, że "jest to instytucja absolutnie wyjątkowa w III RP", gdyż skupia różne środowiska wokół jednej sprawy, czyli walki z "mafią reprywatyzacyjną". Podczas konferencji przypomniano materiał wideo z zeznania przed komisją męża prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz Andrzeja Waltza, który był jednym ze spadkobierców kamienicy przy Noakowskiego 16. W tym kontekście Jaki powiedział, że sprawa Noakowskiego 16 była ważna z punktu widzenia śledczego. Przyznał, że komisji udało się odnaleźć kluczowe dokumenty, których - jak mówił - "nie potrafiła odnaleźć od ponad dekady żadna inna instytucja w polskim państwie". Udało się odnaleźć te kluczowe dokumenty i można było zamknąć i rozwiązać tą skomplikowaną sprawę, jedną z najważniejszych z punktu widzenia wyjaśniania afer III RP, w tym afery reprywatyzacyjnej - mówił. Praca komisji weryfikacyjnej przysłużyła się bardzo w procesach karnych. Również nasza praca spowodowała, że duża część z tych ludzi, o których rozmawialiśmy podczas pracy komisji znajduje się dzisiaj w aresztach - tłumaczył.


Ewa Andruszkiewicz z rady społecznej, która pracuje przy komisji weryfikacyjnej podkreśliła, że miniony rok był dla niej niezwykle ważny. Jak mówiła, szczególne ważne było to, iż strona społeczna dostała wreszcie wgląd w dokumentację dotyczącą reprywatyzowanych nieruchomości. Latami całymi nie byliśmy stroną, nie byliśmy dopuszczani nawet do takich rzeczy, jak decyzja administracyjna, która powstała w ratuszu, na mocy której można było z nami zrobić co się chciało. Myśmy tych decyzji nigdy nie dostawali i mało tego - one są dzisiaj nie do wydobycia dla mieszkańców - wskazywała Andruszkiewicz.