Koniec z prezydenturą wyciszoną; Lech Kaczyński chce aby sprawowana przez niego władza był silna i aktywna. Według niego Polsce potrzebna jest nowa konstytucja oraz głęboka zmiana w sposobie sprawowania władzy.

Zaprzysiężony wczoraj Lech Kaczyński położył w swym orędziu szczególny nacisk na usunięcie z naszego życia zjawisk patologicznych, a przede wszystkim wielkiej przestępczości korupcyjnej. Obiecywał, że nie będzie się kierował lojalnością wobec własnych kolegów i jeśli sprzeniewierzą się prawu, będzie bezlitosny.

Czas na prezydenta aktywnego i walecznego – taką wizję malował Lech Kaczyński. Zapowiadał swoje uczestnictwo w procesach budowy państwa opartego na uczciwości i solidarności i rozliczeniu przeszłości: Nasz kraj potrzebuje rozliczenia przeszłości, bo bez tego nie może być porządku moralnego. Potrzebuje też zgody jedności w sprawach najważniejszych - mówił prezydent.

Jedną z tych spraw jest zdaniem Kaczyńskiego uchwalenie nowej konstytucji: Uchwalenie nowej konstytucji ułatwiłoby bowiem naprawę państwa. Byłoby też uwieńczeniem budowy tego, co nazywamy IV Rzeczpospolitą.

IV Rzeczpospolita ma być nie tylko uczciwa i radząca sobie z problemami społecznymi, ale też bezpieczna, bazująca na sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi; pogodzona z Rosją i odrzucająca narodowe kompleksy.