Prokuratura sprawdza, czy w Fabryce Maszyn nie doszło do złamania praw pracowniczych. Zakład został z dnia na dzień zamknięty przez brytyjskich właścicieli. Ponad 230 pracowników znalazło się bez pracy. Od 10 sierpnia codziennie przychodzą oni przed zamkniętą bramę fabryki licząc na wznowienie produkcji.

O możliwości popełnienia przestępstwa zawiadomiła prokuraturę policja. Zebrała ona dowody w postaci zeznań pracowników. W trakcie sprawdzania dokumentów firmy okazało się również, że właściciele zakładu od 5 miesięcy nie opłacali pracownikom składek do ZUS.

Zamykając bramy zakładu, Brytyjczycy pozbawili Polaków nie tylko pracy. Robotnicy zostawili w fabryce swoje dokumenty, pieniądze i uprawnienia, bez których trudno szukać nowego zajęcia. Jeżeli ktoś ma uprawnienia, które są potrzebne przy innej pracy, no to nie może jej wykonywać - skarży się w rozmowie z naszym reporterem jeden z pracowników Fabryki Maszyn "Tarnów". Inny dodaje, że nie może dostać zaświadczenia o wysokości zarobków, które musi dostarczyć do urzędu gminy.