Komendant Służby Ochrony Państwa wszczął postępowanie w sprawie kierowcy Joachima Brudzińskiego – szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji. Chodzi o sytuację sprzed kilku dni i przekroczenie prędkości o 48 km/h.

Komendant Służby Ochrony Państwa wszczął postępowanie w sprawie kierowcy Joachima Brudzińskiego – szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji. Chodzi o sytuację sprzed kilku dni i przekroczenie prędkości o 48 km/h.
Joachim Brudziński / Andrzej Grygiel /PAP

Rzecznik Służby Ochrony Państwa ppłk Bogusław Piórkowski poinformował, że postępowanie wszczęto niezwłocznie po wykroczeniu. Jest to standardowa procedura - podkreślił.

W poniedziałek Rządowe BMW było w drodze do Opola na odprawę służb mundurowych. Na drodze krajowej numer 45 samochód SOP-u został zatrzymany. Auto w miejscu, gdzie można było jechać tylko 50 kilometrów, jechało z prędkością 98 kilometrów na godzinę. Kierowca został pouczony. 

"W drodze do Opola na odprawę służb mundurowych mój kierowca @SOP_GOV_PL na terenie powiatu kluczborskiego miał +odrobinę+ za ciężką nogę. Pech (dla niego) trafił na nieoznakowany patrol drogowy @PolskaPolicja. Nie pomogła odznaka @SOP ani informacja, że samochód @MSWiA_GOV_PL" - napisał na Twitterze Joachim Brudziński. Dodał, że komendant powiatowy policji w Kluczborku "może być dumny ze swoich funkcjonariuszy". 

Ostatecznie Brudziński poinformował, że przelał 500 zł jako darowiznę na rzecz Fundacji "Nadzieja", która pomaga ofiarom wypadków drogowych. Zamieścił też na Twitterze potwierdzenie wykonania przelewu. 


Jak informował asp. sztab. Dawid Gierczyk z kluczborskiej policji 42-letni, kierowca BMW "został sprawdzony w policyjnym systemie informatycznym, z którego wynikało, że wcześniej nie popełnił żadnego wykroczenia drogowego". Dlatego policjanci zastosowali środek oddziaływania wychowawczego w postaci pouczenia - zaznaczył.