Na 40 dni Sąd Okręgowy w Słupsku aresztował dwóch mężczyzn podejrzanych o zamordowanie w październiku starszego małżeństwa pod Goeteborgiem w Szwecji. Wyrok nie jest prawomocny. Podejrzani w ciągu 7 dni mogą się odwołać do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.

Morderstwo starszego małżeństwa - 71-letniej kobiety i 69-letniego mężczyzny - w gospodarstwie w miejscowości Alingsas pod Goeteborgiem wstrząsnęło opinią publiczną w Szwecji. Mężczyzna został znaleziony w stodole. Zmarł w wyniku wielokrotnego uderzenia twardym przedmiotem w głowę. Kobieta została uduszona w domu. Oboje byli związani taśmą.

Według słupskiej prokuratury, podejrzani zabrali z domu zamordowanych sejf, po czym w pośpiechu opuścili wynajmowane w Goeteborgu mieszkanie, gdzie zostawili swoje rzeczy.

Szwedzkie media podają, że zatrzymani w Polsce mężczyźni mogą być członkami brutalnego gangu napadającego i okradającego starszych ludzi.

33-letni Mirosław T. i 40- letni Jacek T. (nie są ze sobą spokrewnieni) zostali zatrzymani w środę przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego na postawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wydanego przez szwedzkie organy ścigania. Jednego z mężczyzn ujęto w należącym do niego domu, znajdującym się na terenie powiatu słupskiego. Drugiego zatrzymano w zasadzce, gdy jechał samochodem do Słupska. Obaj byli całkowicie zaskoczeni akcją CBŚ.

W czwartek Prokuratura Okręgowa w Słupsku przedstawiła zatrzymanym zarzut zabójstwa. Podczas przesłuchania żaden z nich nie przyznał się do zarzutu. Mężczyźni nie zaprzeczyli jednak, że w czasie, gdy doszło do zabójstwa, przebywali w Szwecji.

Policja poinformowała, że w domu jednego z zatrzymanych znaleziono dwa nielegalnie posiadane pistolety. Będzie to przedmiotem odrębnego postępowania.

Po otrzymaniu oryginału Europejskiego Nakazu Aresztowania - wystawionego za nimi przez szwedzkie organy ścigania - słupska prokuratura złoży wniosek do sądu o przekazanie mężczyzn stronie szwedzkiej.

Podejrzani o morderstwo w Szwecji nie byli dotychczas karani. Wobec jednego z mężczyzn w ubiegłym roku toczyło się jednak prokuratorskie postępowanie związane ze znęcaniem się nad małoletnimi siostrami, dla których był on rodzicem zastępczym. Śledztwo umorzono, bo pokrzywdzone odwołały obciążające go zeznania.

Ponieważ mężczyzna był aresztowany od 10 do 31 maja ubiegłego roku, ubiegał się przed sądem o 50 tys. zł. zadośćuczynienia. Sąd rozpoznał jego wniosek w czwartek, gdy był przesłuchiwany w prokuraturze, jako podejrzany w związku z morderstwem w Szwecji. Sąd przyznał mu 2,2 tys. zł zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie. Wyrok nie jest prawomocny.