Komisja Prawdy i Sprawiedliwości, oczko w głowie PiS-u, może zacząć działać już jesienią - obiecuje szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski. Jednak zdaniem prawników, powołanie takiego ciała byłoby sprzeczne z konstytucją.

Według konstytucji, Sejm może powołać komisję śledczą do zbadania określonej sprawy. PiS chce komisji natomiast organu, który badałby wszystkie afery - po kolei.

Jeśli chce się zbadać wiele różnych spraw, to trzeba powołać wiele różnych komisji, dla różnych spraw – tłumaczy prof. Piotr Winoczorek. Wg niego także pomysł składu komisji – „sięgnięcie po specjalistów spoza Sejmu” – jest chybiony. To nie jest możliwe. Organy Sejmu, takie jak wszelkie komisje, to są organy złożone wyłącznie z posłów. W przeciwnym razie złamana byłaby zasada podziału władzy - podkreśla.

Jeśli jednak posłowie PiS postawią na swoje, zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego będzie oczywiście skuteczne – ostrzega profesor.

Jednak Gosiewski jest przekonany, że jest wyjście z sytuacji. Zadania Komisji Prawdy i Sprawiedliwości określi Sejm. Jednym z pierwszych zadań nowo powołanej komisji miałoby być wyjaśnienie sprawy moskiewskiej pożyczki, udzielonej PZPR przez KPZR.