Irlandia Północna nie ma już własnego zgromadzenia ani rządu.

"Zawieszenie autonomicznych instytucji to nie koniec procesu pokojowego" - pisze Irish Times. Gazeta zwraca uwagę, że tym razem Irlandzka Armia Republikańska się przeliczyła. Terroryści złożyli oświadczenie, w którym podali termin rozbrojenia możliwy do zaakceptowania przez wszystkich. Ale zrobili to za późno, bo kilka godzin po ogłoszeniu decyzji sekretarza stanu Wielkiej Brytanii Petera Mandelsona o ponownym przywróceniu w Belfaście bezpośrednich rządów Londynu.

Z kolei protestancki News Letter wzywa, aby negocjatorzy po obu stronach nie tracili cierpliwości. "Po wielu tygodniach rozmów i po wczorajszych decyzjach niektórym osobom mogą puścić nerwy" - ostrzega dziennik.

W podobnym tonie wypowiada się także główna gazeta irlandzkich katolików. "Aby wrócić na ścieżkę w stronę pokoju, politycy muszą porzucić spory, a zacząć szukać wspólnego brzmienia" - napisał Belfast Irish News.

Wszyscy są zgodni co do jednego. Piątkowa decyzja Londynu to nie koniec świata. Wielkopiątkowe Porozumienie Pokojowe nie legło jeszcze ostateczne w gruzach.

Wiadomości RMF FM 8:45

Ostatnie zmiany 13:45