Iracki parlament, który zebrał się dziś na kolejne posiedzenie w nadziei, że uda się przegłosować końcowy projekt nowej konstytucji kraju, odroczył obrady. Wcześniej projekt podpisała Rada Prezydencka. Ustawy nie akceptują przedstawiciele mniejszości sunnickiej.

Ostateczny tekst konstytucji państwa zatwierdziła Iracka Rada Prezydenta, złożona z prezydenta Dżalala Talabaniego i jego dwóch zastępców. Teraz zostanie on przedstawiony do zatwierdzenia narodowi w powszechnym referendum, które zaplanowano na 15 października.

Przedstawiony dziś projekt jednak nie podoba się arabskim sunnitom, którzy rządzili Irakiem za czasów reżimu Saddama Husajna. Zapowiada się więc ostra polityczna walka. Sunnicy negocjatorzy odrzucili dokument z powodu zastrzeżeń do federalnego modelu państwa i artykułów o tożsamości Iraku i zdelegalizowanej dwa lata temu partii Baas.

Znaczenie braku porozumienia w sprawie irackiej konstytucji starał się pomniejszyć prezydent Stanów Zjednoczonych. George Bush wyraził przekonanie, że dalsze prace nad ustawą przyniosą postęp. Prezydent porównał trudności z uchwaleniem konstytucji do problemów – jego zdaniem analogicznych – z uchwaleniem ustawy zasadniczej w Stanach Zjednoczonych pod koniec XVIII wieku.