Wprowadzenie leków za złotówkę przyniesie kasom chorych 33 mln złotych zysku lub 108 mln złotych strat - tak Ministerstwo Zdrowia oszacowało finansowe skutki wprowadzenie nowych cen. Do projektu przygotowywanej przez resort ustawy dotarło radio RMF.

Na preferencyjną listę mają trafić specyfiki kardiologiczne, neurologiczne, pulmunologiczne i okulistyczne produkowane w Polsce.

Rozbieżności w szacowaniu przedsięwzięcia łączy się z tym, iż nie wiadomo, jak zachowają się emeryci i lekarze. Ilu z nich zrezygnuje z droższych specyfików na rzecz tych wybranych przez resort.

Nawet te najczarniejsze wyliczenia zakładające ponad 100-milionowe straty opierają się na optymistycznych założeniach. Ministerstwo w każdym z czterech wariantów kalkulacji założyło bowiem, że sprzedaż leków, które nie zostaną objęte preferencyjnym programem, na pewno spadnie. Jeżeli jednak tak się nie stanie, to koszty wdrażania pomysłu Mariusza Łapińskiego będą jeszcze większe niż wspomniane 108 mln złotych.

Na razie również nie wiadomo, ile na tych zmianach zaoszczędzą emeryci i renciści. Biorąc jednak pod uwagę to, że polskie leki już teraz nie kosztują zbyt wiele, to i obniżka nie będzie piorunująca.

Zagadką jest jednak to, co ministerstwo zamierza zrobić z lekami na jaskrę. W tej chwili polskie specyfiki leczące to schorzenie są darmowe lub kosztują grosze, wciągnięcie ich na złotówkową listę raczej emerytów nie ucieszy.

Foto Archiwum RMF

06:30