Ihor Mazur, współpracownik ukraińskiego rzecznika praw obywatelskich został zwolniony z aresztu – poinformował portal Onet. Weteran walk w Donbasie został w sobotę zatrzymany przez polską Straż Graniczną na wniosek Rosji.

Ihor Mazur, weteran walk z prorosyjskimi separatystami w Donbasie, członek skrajnie prawicowej organizacji UNA-UNSO i współpracownik sekretariatu rzecznika praw obywatelskich Ukrainy, został zatrzymany wczoraj na przejściu granicznym w Dorohusku na postawie listu gończego Interpolu wystawionego przez Rosję.

W niedzielę o godzinie 16 w Sądzie Okręgowym w Lublinie miało się odbyć posiedzenie w sprawie tymczasowego zatrzymania Ukraińca. Zostało ono jednak odwołane. Posiedzenie zostało odwołane, ponieważ prokuratura cofnęła wniosek o zastosowanie wobec Ihora M. aresztu na siedem dni. To do niej trzeba kierować pytania - powiedziała reporterowi Onetu rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Barbara Markowska. 

Wniosek o aresztowanie na siedem dni formalnie nie został złożony, ponieważ polska prokuratura została zapewniona przez stronę ukraińską, że Ihor Mazur będzie przebywał na terenie Polski. Zapewnienia konsula Ukrainy dotyczące obecności Mazura w Polsce są dla nas w tym momencie wystarczające - usłyszał reporter RMF FM Patryk Michalski w prokuraturze.

Konsul generalny Ukrainy w Lublinie Wasyl Pawluk poinformował, że Mazur ma przebywać w konsulacie Ukrainy w Lublinie "do czasu, kiedy skończą się w sądzie te procedury, które powinny być w sadzie rozpatrzone, zgadnie z przepisami".Ma się stawiać do dyspozycji prokuratury i sądu. Pawluk podkreślił, że polska straż graniczna i prokuratura pracowały zgodnie z przepisami prawa. Wyraził wdzięczność za uwzględnienie jego wniosku i zwolnienie Mazura.

Mazur, który przyjechał w niedzielę do konsulatu w Lublinie, pytany przez dziennikarzy o to, jak ocenia pracę polskich służb granicznych i prokuratury powiedział, że zrobiły one to, co powinny, co nakazują im przepisy prawa. Do Polski został zaproszony na konferencję w Warszawie poświęconą sprawom bezpieczeństwa i współdziałaniu Polski i Ukrainy wobec agresji Rosji. Myślę, że moja sprawa była głównym tematem tej konferencji - dodał.

Pytany o zarzuty, które stawiają mu rosyjskie organy ścigania, Mazur powiedział, że w 2000 r. Rosja dołączyła go do listy osób podejrzanych o różne przestępstwa popełnione w Czeczenii, których on nie popełnił i w których nie brał udziału. Jak dodał, pod takimi samymi zarzutami skazani zostali na 20 i 25 lat więzienia Mikołaj Karpiuk i Stanisław Kłych. Jego zdaniem, gdyby został wydany Rosji, byłaby skazany na taki sam wysoki wyrok. Mikołaj Karpiuk i Stanisław Kłych to Ukraińcy, którym w Rosji postawiono zarzut walki w Czeczenii po stronie separatystów.

Co z procedurą ekstradycyjną Mazura?

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka potwierdziła reporterowi RMF FM, że procedura ekstradycyjna Mazura nie została wstrzymana. Dodała, że teraz śledczy czekają na dokumenty ekstradycyjne z Rosji. O dopuszczalności bądź nie ekstradycji orzeka sąd. Ostateczna decyzja należy do ministra sprawiedliwości.

Reakcja polskiego MSZ

Do sprawy zatrzymania Mazura odniósł się szef MSZ Jacek Czaputowicz. Decyzja została podjęta przez straż graniczną, która nie ma wiedzy o tym, jaką funkcję sprawuje osoba, która znajduje się na liście Interpolu - stwierdził minister.

Czaputowicz podkreślił też, że polskie władze konsularne wyjaśniają ze stroną ukraińską powody wpisania przez Rosję Mazura na listę. Zdarza się, że czasami strony porozumienia Interpolu nadużywają możliwości wpisania na listę. Myślę, że te kwestie będą analizowane, badane, odpowiednie decyzje przez odpowiednie organy polskie będą podjęte zgodnie z prawem międzynarodowym - przekonuje.

Protesty przed ambasadą RP w Kijowie

W sobotę kilkadziesiąt osób protestowało przed ambasadą RP w Kijowie przeciwko zatrzymaniu w Polsce Ihora Mazura.

Przyszliśmy w geście wsparcia dla Ihora Mazura. Sądzimy, że polskie organy ścigania pomyliły się i nie rozumieją, co zrobiły. Nie można nazwać tego inaczej, niż współpracą z rosyjskimi służbami specjalnymi - powiedział uczestnik akcji Bohdan Chodakowski, cytowany przez serwis hromadske.ua.


Kim jest Ihor Mazur i dlaczego Rosja domaga się jego ekstradycji

Współpracownik ukraińskiej rzecznik praw obywatelskich Ludmiły Denisowej został zatrzymany w Polsce na podstawie listu gończego wydanego w Rosji. Ihor Mazur to członek nacjonalistycznego "Prawego Sektora", a także partii UNA-UNSO wprost odwołującego się do ideologii nacjonalistów Stepana Bandery.

Moskwa domaga się ekstradycji Mazura, a dochodzenie przeciwko niemu w Rosji rozpoczęło się 5 lat temu. Jest ścigany podobnie jak nacjonaliści Ołeh Tiahnibok czy Dmytro Jarosz - informuje korespondent RMF FM Przemysław Marzec.

Ukraiński politolog Oleh Orchimenko oskarża Polskę, że jest sojusznikiem Moskwy, bo w Polsce duża część społeczeństwa występuje przeciwko ukraińskim radykałom.

Rosyjskie władze na razie sprawy nie komentują, ale wiadomo, że Ihor Mazur, pseudonim Topol jest podejrzewany przez Rosję o zorganizowanie uzbrojonej grupy dokonującej przestępstw w Donbasie.

Zatrzymanie Mazura w Dorohusku odbiło się szerokim echem zarówno w Polsce jak i na Ukrainie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szef MSZ o zatrzymaniu Mazura: Czasami porozumienie Interpolu bywa nadużywane