Kilkadziesiąt osób protestowało w sobotę przed ambasadą RP w Kijowie przeciwko zatrzymaniu w Polsce na wniosek Rosji obywatela Ukrainy Ihora Mazura. "Rosja często w ten sposób używa rejestru Interpolu jako narzędzia do realizowania swoich celów politycznych" - oświadczyła po zatrzymaniu Mazura wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska i dodała: "Nie możemy dać się sprowokować".

Przyszliśmy w geście wsparcia dla Ihora Mazura. Sądzimy, że polskie organy ścigania pomyliły się i nie rozumieją, co zrobiły. Nie można nazwać tego inaczej, niż współpracą z rosyjskimi służbami specjalnymi - powiedział uczestnik akcji Bohdan Chodakowski, cytowany przez serwis hromadske.ua.

Podczas akcji nawoływano, by uszanować eksterytorialność polskiej placówki dyplomatycznej.

Mazur, weteran walk z prorosyjskimi separatystami w Donbasie, członek skrajnie prawicowej organizacji UNA-UNSO i współpracownik sekretariatu rzecznika praw obywatelskich Ukrainy, został zatrzymany na przejściu granicznym w Dorohusku - podał Onet.

Do zatrzymania doszło w odpowiedzi na wniosek Rosji, która rozesłała za Mazurem list gończy w Interpolu.

Polska zgodnie z obowiązującymi przepisami po informacji z Interpolu była zobowiązana do zatrzymania obywatela Ukrainy - przekazała sobotę PAP rzeczniczka MSZ Ewa Suwara. Podkreśliła, że nota została wystawiona na wniosek Rosji, a konsul Ukrainy w Polsce ma zapewniony kontakt z zatrzymanym.

Polska pozostaje w tej sprawie w kontakcie ze stroną ukraińską - dodała.

Gosiewska: Nie możemy się dać sprowokować

Rosja często w ten sposób używa rejestru Interpolu jako narzędzia do realizowania swoich celów politycznych - oświadczyła po zatrzymaniu Mazura wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska.

Apeluję o spokój i rozwagę. Zatrzymanie na polskiej granicy Ihora Mazura jest wyłącznie technicznym wypełnieniem przez Rzeczpospolitą międzynarodowych umów i zobowiązań. Odważny aktywista obywatelski i weteran wojny w Donbasie, Gruzji i Czeczenii padł ofiarą działań sąsiadów ze Wschodu - napisała w sieciach społecznościowych.

Został wpisany przez służby rosyjskie do rejestru zatrzymań Interpolu. To jawny przykład wykorzystywania przez Kreml instytucji prawa międzynarodowego do politycznej zemsty. Nie możemy dać się sprowokować. Nie możemy być aktorami w rosyjskim scenariuszu. Polska postąpiła tak, jak powinna. Zatrzymała osobę figurującą w rejestrze. Ale po to, by wyjaśnić sytuację. Wiele już wiemy. I zapewniam, że droga do Rosji nie jest otwarta. Polskie władze i sądy drobiazgowo zbadają sprawę, a ja ze swej strony służę pomocą i poręczeniem niewinności Ihora Mazura wobec rosyjskich oskarżeń - oświadczyła Gosiewska.

O zatrzymaniu poinformowała Ludmiła Denisowa - ukraińska rzeczniczka praw obywatelskich. "Wzywam Ministerstwo Spraw Zagranicznych do maksymalnego sprzyjania uwolnieniu Ihora Mazura, ukraińskiego działacza społecznego i uczestnika wojny rosyjsko-ukraińskiej w Donbasie" - zaapelowała Denisowa na Facebooku.


Ambasada Ukrainy wydaje komunikat w sprawie zatrzymania Mazura

Do zatrzymania Mazura odniosła się ambasada Ukrainy w RP. "Dzisiaj, 9 listopada, obywatel Ukrainy, Igor Mazur, zwany "Topola", jeden z przywódców UNA-UNSO i uczestnik działań wojennych we wschodniej Ukrainie, został zatrzymany przez funkcjonariuszy Staży Granicznej RP na przejściu granicznym Jahodyn-Dorohuśk. Zatrzymanie nastąpiło w związku z listem gończym Interpolu wydanym na wniosek Rosji. Zatrzymanego odwiedził konsul Ukrainy, który udzielił mu odpowiedniej konsultacji prawnej i pomocy. Sprawa jest kontrolowana przez Konsulat Generalny Ukrainy w Lublinie, Ambasadę Ukrainy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz Wydział Konsularny Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy. Rozprawa sądowa w sprawie wyboru dla Igora Mazura środka zapobiegawczego powinna odbyć się do 12 listopada 2019 roku" - można przeczytać w komunikacie.