Niestraszne mu zarzuty o molestowanie dziewczynek i posiadanie pornografii dziecięcej. Komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Grodzisku Wielkopolskim w oczekiwaniu na proces zorganizował konkurs dla dzieci, po czym zasiadł w jego jury.

Na widok Jana J. rodzice i nauczyciele oniemieli. Konkurs jednak się odbył. Dopiero później wyszło na jaw, że oficer straży i były harcmistrz ZHP ma sądowy zakaz pracy z dziećmi i młodzieżą.

Po interwencji reportera RMF FM Adama Górczewskiego zareagował komendant Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Wielkopolskim Wojciech Nolka. Zrobię wszystko, żeby ta osoba nie pojawiła się w czasie tego konkursu - stwierdził.

Wnioski wyciąga również Artur Kalinowski, dyrektor Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w Grodzisku Wielkopolskim. Musimy bardziej analizować to, jakie zaproszenia na konkursy do szkół przychodzą i kto bierze udział w pracach tych konkursów - zaznaczył.

Dla Jana J. najgorsze mogą być jednak wnioski sądu, który może zdecydować o jego powrocie za kraty za pracę z dziećmi wbrew zakazowi.